Czy uda się ocalić budynek przy Drzymały

Nie cichną protesty przeciwko planom rozbiórki wyremontowanej niedawno siedziby pruszkowskiego powiatu. Interwencja w tej sprawie trafiła do wojewody. Co więcej – z przeznaczonego do wyburzenia obiektu trzeba wyprowadzić jedną rodzinę, która ma tu mieszkanie

Aktualizacja: 18.02.2008 10:58 Publikacja: 18.02.2008 00:58

Czy uda się ocalić budynek przy Drzymały

Foto: Rzeczpospolita

O wyremontowanym przed dwoma laty budynku przy ul. Drzymały 30 w Pruszkowie, który ma być wyburzony, by na jego miejscu powstał nowy, większy obiekt, pisaliśmy kilka tygodni temu. Przypomnijmy, że władze powiatu dążą do rozbiórki, a o ocalenie niespełna 50-letniego budynku walczą władze placówki kulturalnej, która się mieści w obiekcie. Zespól tańca ludowego Pruszkowiacy interweniuje w coraz wyższych instancjach.

Do niedawna na dwóch pierwszych kondygnacjach budynku mieściło się starostwo powiatowe. Trzecią zajmują Pruszkowiacy będący pod opieką prezydenta miasta. W 2005 r. powiat przeprowadził remont generalny dwóch pierwszych pięter budynku, a pół roku później zapadła decyzja o jego przebudowie. Rok później zdecydowano, że budynek trzeba wyburzyć.

– Z punktu widzenia finansów publicznych najkorzystniejszym i najtańszym rozwiązaniem byłoby przekazanie budynku miastu na cele edukacyjno-artystyczne oraz wybudowanie nowoczesnego gmachu starostwa na innej miejskiej działce w centrum Pruszkowa – mówi Danuta Jaśkiewicz, dyrektor Pruszkowiaków.

Takie transakcje wymienne między jednostkami samorządu to nie nowość – zdarzały się także w Pruszkowie, gdzie na przykład starostwo przekazało miastu pałacyk w parku Sokoła.

W protest przeciwko wyburzeniu budynku zaangażowali się również rodzice dzieci, które tańczą w zespole. W sumie wystosowanych zostało już kilkanaście pism i apeli do władz samorządowych i centralnych, z ministrem kultury i dziedzictwa narodowego włącznie. Jak na razie wszystkie pozostają bez odpowiedzi.

– Najgorsze jest to, że wszelkie decyzje zapadają bez udziału zespołu, a z nami nikt nie chce rozmawiać. O zamierzonym wyburzeniu budynku i przeniesieniu zespołu dowiedzieliśmy się w grudniu 2007 roku, gdy przyprowadziwszy dzieci na zajęcia, zastaliśmy zamknięty budynek – mówi jeden z rodziców.

Nieco wcześniej, bo w październiku, o sprawie dowiedział się prezydent Pruszkowa, poinformowany przez starostę.

– Mamy obowiązek zapewnić Pruszkowiakom siedzibę i miejsce do ćwiczeń, co też czynimy. Wygospodarujemy też niezbędne środki na dostosowanie nowej sali do potrzeb zespołu. Budynek jest własnością starostwa i to w jego gestii leży decyzja o wyburzeniu – mówi Jan Starzyński, prezydent miasta.

Być może decyzję o rozbiórce powstrzyma jeszcze urząd wojewódzki. Pismo w tej sprawie do wojewody Jacka Kozłowskiego złożyli rodzice i dyrektor Pruszkowiaków. – Badamy sprawę bardzo wnikliwie, ale przed podjęciem jakichkolwiek kroków musimy stwierdzić możliwości prawne interwencji urzędu wojewódzkiego, żeby nie ingerować w kompetencje władz samorządowych – mówi Maciej Wewiór, rzecznik wojewody mazowieckiego.

Sprawa wzbudza tym większe kontrowersje, że w budynku przy ul. Drzymały 30 w lokalu komunalnym mieszka jedna rodzina. W związku z tym miasto także i jej będzie musiało zapewnić mieszkanie ze swoich zasobów.

– Remont przeprowadzony przed dwoma laty miał na celu poprawę podstawowych warunków pracy i zapewnienie bezpieczeństwa interesantom. W ramach remontu wykonano między innymi częściową wymianę stolarki okiennej i drzwiowej oraz częściowo wymieniono posadzki w miejscach najbardziej wyeksploatowanych. Całkowity koszt remontu to 58,8 tys. zł – wylicza Dariusz Kowalski, wicestarosta powiatu.

Jak udało nam się ustalić, prace objęły również wymianę terakoty na korytarzach i klatkach schodowych, wyremontowanie łazienek, położenie gładzi gipsowej i malowanie.

W budynku przeprowadzono również częściową wymianę odbiorników energii elektrycznej i remont dachu, wykonano izolację przeciwwodną i przeciwwilgociową, kanał odwadniający pod garażem, a także prace związane z przystosowaniem terenu posesji na parking samochodowy.

Do czasu zamknięcia numeru nie otrzymaliśmy odpowiedzi ze starostwa w Pruszkowie na temat planowanych prac rozbiórkowych oraz kwestii przeniesienia rodziny, która mieszka w budynku przy ul. Drzymały.

Starostwo przewiduje, że wybudowanie nowej siedziby w miejscu zburzonego budynku według wstępnego projektu kosztować ma 19 mln zł.

O wyremontowanym przed dwoma laty budynku przy ul. Drzymały 30 w Pruszkowie, który ma być wyburzony, by na jego miejscu powstał nowy, większy obiekt, pisaliśmy kilka tygodni temu. Przypomnijmy, że władze powiatu dążą do rozbiórki, a o ocalenie niespełna 50-letniego budynku walczą władze placówki kulturalnej, która się mieści w obiekcie. Zespól tańca ludowego Pruszkowiacy interweniuje w coraz wyższych instancjach.

Do niedawna na dwóch pierwszych kondygnacjach budynku mieściło się starostwo powiatowe. Trzecią zajmują Pruszkowiacy będący pod opieką prezydenta miasta. W 2005 r. powiat przeprowadził remont generalny dwóch pierwszych pięter budynku, a pół roku później zapadła decyzja o jego przebudowie. Rok później zdecydowano, że budynek trzeba wyburzyć.

Pozostało 80% artykułu
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nieruchomości
MLP Rzeszów na starcie. Inwestycja typu greenfield