Mając jednak na uwadze aktualnie obowiązujące przepisy prawa budowlanego, które kształtują katalog przedsięwzięć zwolnionych od obowiązku uzyskania pozwolenia na budowę (drobne, raczej nieskomplikowane budowy i roboty budowlane), wydaje się mało prawdopodobne, aby ustawodawca wprowadził możliwość budowy budynków mieszkalnych o powierzchni użytkowej do 5000 mkw. nie wyższych niż 12 metrów jedynie na podstawie samego zgłoszenia.
Czy wprowadzenie instytucji domniemanej zgody na budowę przy braku negatywnej decyzji właściwego organu to dobre rozwiązanie? Decyzja powinna być wydana w ciągu 60 dni od momentu złożenia kompletnego wniosku, jeśli by jej nie było, inwestor rozpoczynałby prace i już. Zdaniem części deweloperów takie rozwiązanie pozwoli ograniczyć czas przedłużających się często postępowań i zdyscyplinuje organy administracyjne.
Ze względu na charakter i rolę pozwolenia na budowę propozycja wprowadzenia instytucji domniemanej zgody na budowę w przypadku braku negatywnej decyzji właściwego organu w ustawowo określonym terminie może budzić pewne wątpliwości. Pozwolenie jest bowiem swego rodzaju akceptacją przedstawionych rozwiązań projektowych przez organ administracji architektoniczno-budowlanej.
Aby uniknąć ewentualnego niebezpieczeństwa związanego z daną inwestycją, prawo przewiduje m.in. obowiązek przeprowadzenia postępowania w sprawie oceny oddziaływania na środowisko wymaganego przepisami o ochronie środowiska czy uzyskania przez inwestora wymaganych przepisami szczególnymi pozwoleń, uzgodnień lub opinii innych organów. Tym samym możliwość prowadzenia budowy tylko dlatego, że właściwy organ nie wywiązał się ze swych obowiązków w określonym terminie, uznać należy za zbyt daleko idącą.
Zgodnie z obowiązującym art. 35 ust. 5 ustawy – Prawo budowlane, w przypadku gdy właściwy organ nie wyda decyzji w sprawie pozwolenia na budowę w terminie 65 dni od dnia złożenia wniosku o wydanie takiej decyzji, organ wyższego stopnia wymierza temu organowi karę w wysokości 500 zł za każdy dzień zwłoki. Przepis ten miał na celu zdyscyplinowanie organów administracji architektoniczno-budowlanej, jednakże praktyka pokazuje, że nie do końca spełnia on swoja funkcję. Związane jest to m.in. ze stosunkowo długim okresem 65 dni, szczególnie jeśli weźmie się pod uwagę, że przepisy kodeksu postępowania administracyjnego przewidują znacznie krótszy maksymalny termin, stanowiąc, że załatwienie sprawy wymagającej przeprowadzenia postępowania wyjaśniającego (za taką sprawę można uznać udzielenie pozwolenia na budowę) powinno się zakończyć w terminie jednego miesiąca od dnia wszczęcia postępowania. Celem zmobilizowania właściwych organów należałoby się zastanowić nad skróceniem tego terminu oraz podwyższeniem kary za każdy dzień zwłoki.
Konfederacja Pracodawców Polskich popiera m.in. zniesienie obowiązku wstępnego opiniowania projektu podziału nieruchomości. Brak planów zagospodarowania przestrzennego nie powinien być bowiem powodem przedłużania tej procedury. Dlatego KPP popiera zniesienie możliwości zawieszania postępowania w tej sprawie i zobligowanie gminy do rozpatrzenia wniosku w ciągu miesiąca od daty jego złożenia. Gdyby tego nie uczyniła, podział zostałby dokonany z mocy prawa. Jakie może mieć konsekwencje taka skrócona procedura?