Taką zmianę uchwalił 10 października 2008 r. Sejm. Dotyczy ona ustawy o ochronie gruntów rolnych i leśnych.
W tej chwili prawie połowa gruntów w miastach to tereny rolne. W Warszawie jest ich ponad 1000 ha, można je znaleźć np. w Wilanowie. W Krakowie są w Woli Justowskiej. Przyjęta wczoraj nowelizacja diametralnie to zmienia.
[srodtytul]Zamiast kapusty wyrosną domy[/srodtytul]
– Nowela przewiduje, że do wszystkich terenów rolnych położonych w granicach administracyjnych miast nie stosuje się ustawy. Nie ma przy tym znaczenia, o jaką klasę gruntów chodzi – mówi Józef Klim, poseł sprawozdawca, który prezentował nowelę na posiedzeniu plenarnym Sejmu. – Ustawa nie ochroni też gruntów gorszych klas, czyli IV – VI, położonych na terenach wiejskich.
W tej chwili grunt odralnia się co do zasady w miejscowym planie. Na to wójt, burmistrz, prezydent miasta musi otrzymać zgodę. Wyraża ją w zależności od klasy gruntów minister rolnictwa lub marszałek województwa. Nie zawsze się na to godzą. Gdy już jednak władze gminy mają taką zgodę, muszą uchwalić miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego (lub też zmienić już obowiązujący).