Czy polski rynek nieruchomości odczuje wprowadzenie europejskiej waluty?

Oczywistym skutkiem unii monetarnej dla rynku nieruchomości jest zamiana waluty, w której kalkulowane będą ceny zakupu oraz stawki wynajmu. Długoterminowa prognoza rynku nieruchomości w Polsce po wejściu do unii monetarnej nie jest jednak jednoznaczna

Publikacja: 16.11.2008 09:52

Obecnie tempo sprzedaży mieszkan wyraźnie spadło

Obecnie tempo sprzedaży mieszkan wyraźnie spadło

Foto: Archiwum

Obecnie euro używane jest jako powszechnie obowiązujący środek płatniczy przez 320 milionów Europejczyków w 15 krajach UE. Po włączeniu krajów Europy Środkowej i Wschodniej do europejskiej unii monetarnej liczba użytkowników euro wzrośnie o jedną trzecią. Zielone światło dla wprowadzenia unijnej waluty w roku 2009 dostała już Słowacja, a Bułgaria i Rumunia planują wejście do strefy euro na lata 2013 – 2014. Nieco krótszą perspektywę integracji na rok 2011 zapowiedział wstępnie polski rząd. W kolejce przed ustaleniem oficjalnej daty wprowadzenia wspólnej waluty stoją także Węgry i Czechy.

Obserwacja rynków w krajach, które do tej pory przyjęły wspólną walutę, pokazuje, że w nowych krajach członkowskich EMU ceny nieruchomości znacznie wzrosły.

[srodtytul]Harmonizacja stóp procentowych[/srodtytul]

– Wzrost cen w krajach, które przyjęły wspólną walutę, można tłumaczyć kilkoma czynnikami – uważa Paweł Grząbka, członek zarządu CEE Property Group. – Przede wszystkim,istotnie zwiększa się aktywność inwestorów zagranicznych. Zwiększenie strumienia inwestycji zagranicznych wynika ze zmniejszonych kosztów transakcyjnych (brak konieczności wymiany euro na walutę lokalną), wyeliminowanego ryzyka kursowego oraz z generalnego przeświadczenia, iż wejście do unii walutowej stanowi gwarancję makroekonomicznej stabilności oraz bezpieczeństwa.

Dodatkowym czynnikiem pobudzającym wzrost cen w Polsce może być harmonizacja stóp procentowych NBP oraz Europejskiego Banku Centralnego. Obecnie różnica między tymi stopami wynosi aż dwa punkty procentowe. Obniżenie krajowych stóp procentowych do poziomu zgodnego z wymogami unii walutowej doprowadzi do zmniejszenia kosztów kredytu, zwiększenia zdolności kredytowej Polaków, wzrostu zainteresowania inwestycjami w nieruchomości i konsekwentnie do podniesienia poziomu cen. Wprawdzie w perspektywie najbliższych trzech lat możliwe wydaje się zmniejszenie obecnej różnicy, to jednak należy się spodziewać, iż czynnik ten będzie miał wpływ na rozwój rynku nieruchomości.

[srodtytul]Ożywienie rynkowe[/srodtytul]

– Wraz z wejściem do strefy euro istotnie zwiększy się również konkurencja ze strony banków i instytucji finansowych, co może istotnie wpłynąć na obniżenie kosztów kredytu, a w rezultacie na zwiększenie popytu na nieruchomości i w konsekwencji wzrost cen – przekonuje Paweł Grząbka. – Prognozy dotyczące spadku stóp procentowych oraz większego napływu inwestycji zagranicznych potwierdzają wyniki badań przeprowadzonych przez NBP i Międzynarodowy Fundusz Walutowy.

Zgodnie z zaprezentowanymi ekspertyzami w związku z integracją walutową roczne tempo wzrostu gospodarczego podwyższy się o 0,2 – 0,4 punktu procentowego. Oznacza to, iż w perspektywie 20 lat dzięki wprowadzeniu wspólnej waluty Polska ma szansę na zwiększenie poziomu PKB nawet o 8 procent. Związek cen nieruchomości z poziomem dochodu narodowego na głowę mieszkańca wpłynie na ożywienie rynkowe.

[srodtytul]Kryzys za granicą[/srodtytul]

Prognoza rynku nieruchomości w Polsce nie może być jednak oderwana od światowej sytuacji na rynkach finansowych oraz od sytuacji polskiej gospodarki. – Obecnie ceny mieszkań ustabilizowały się, a tempo sprzedaży nieruchomości wyraźnie spadło. Wciąż bardzo dużą konkurencją dla deweloperów pozostają mieszkania kupione przez inwestorów w latach 2006 – 2007 – uważa Paweł Grząbka. – Znaczący wzrost kosztu kapitału (w sumie w okresie I – IV kw. 2007 roku stopy procentowe podniesione zostały o 1,4 punktu procentowego) w połączeniu z napływającymi sygnałami o kryzysie na zagranicznych rynkach nieruchomości – w tym amerykańskim, brytyjskim, irlandzkim i hiszpańskim – sprawiły, iż inwestorzy stają się coraz bardziej wstrzemięźliwi, czekając na dalsze obniżki ofert rynkowych. Dotyczy to również inwestorów zagranicznych – wstrzymujących się od inwestycji lub też coraz częściej szukających okazji do zarobku już nie w Polsce, ale w takich krajach jak Bułgaria czy Rumunia.

Zdaniem Pawła Grząbki w Polsce luka mieszkaniowa szacowana jest jednak na około 1,5 mln jednostek mieszkaniowych. W związku z niewystarczającą podażą mieszkań (zgodnie z danymi Euroconstructu w Europie mniej buduje się tylko w Niemczech i na Słowacji w przeliczeniu na mieszkańca) oraz jednoczesnym wzrostem zamożności polskiego społeczeństwa już za 2, 3 lata w największych polskich aglomeracjach może ponownie brakować ofert. Dodatkowo zadłużenie gospodarstw domowych jest na niskim poziomie w porównaniu z innymi krajami europejskimi, a odsetek zagrożonych kredytów mieszkaniowych na poziomie 1,5 proc. stanowi najniższy wynik w historii.

[srodtytul]Ostrożność banków[/srodtytul]

– Warunkiem rozwoju rynku nieruchomości jest więc stosunkowo liberalna polityka banków w udzielaniu kredytów hipotecznych – twierdzi Grząbka. – Skutki obecnego załamania sektora bankowego w Stanach Zjednoczonych mogą się okazać jednak wyższe niż oddziaływanie wspólnego pieniądza. Większa ostrożność banków w udzielaniu pożyczek oznacza bowiem zmniejszenie liczby zawieranych transakcji, a tym samym zahamowanie wzrostu cen nieruchomości odnotowanego przed laty w pozostałych krajach wstępujących do unii walutowej.

Można zatem przypuszczać, iż w obliczu wprowadzenia euro, począwszy od 2011 roku, rynek nieruchomości czeka dodatkowy bodziec sprzyjający ożywieniu. Unia walutowa wpłynie na wzrost liczby inwestorów zagranicznych chcących skorzystać na spadku poziomu ryzyka związanego z silną, bezpieczną gospodarką oraz na braku różnic kursowych. Trudno się jednak spodziewać, by wzrost cen nieruchomości był tak spektakularny jak jeszcze kilka lat temu wraz z wejściem Polski do UE. Znaczącą częścią przyszłego popytu będą także inwestycje krajowe podjęte dzięki niższemu kosztowi kapitału.

[ramka][b]Paweł Grząbka z CEE Property Group[/b]

Wejście do strefy euro spowoduje zwiększenie konkurencji ze strony banków i instytucji finansowych, co może istotnie wpłynąć na obniżenie kosztów kredytu, a w rezultacie na zwiększenie popytu na nieruchomości i w konsekwencji wzrost cen [/ramka]

Obecnie euro używane jest jako powszechnie obowiązujący środek płatniczy przez 320 milionów Europejczyków w 15 krajach UE. Po włączeniu krajów Europy Środkowej i Wschodniej do europejskiej unii monetarnej liczba użytkowników euro wzrośnie o jedną trzecią. Zielone światło dla wprowadzenia unijnej waluty w roku 2009 dostała już Słowacja, a Bułgaria i Rumunia planują wejście do strefy euro na lata 2013 – 2014. Nieco krótszą perspektywę integracji na rok 2011 zapowiedział wstępnie polski rząd. W kolejce przed ustaleniem oficjalnej daty wprowadzenia wspólnej waluty stoją także Węgry i Czechy.

Pozostało 90% artykułu
Nieruchomości
Warszawa. Skanska sprzedała biurowiec P180 za 100 mln euro
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek luksusowych nieruchomości ciągle rośnie. Rezydencja za 50 mln zł
Nieruchomości
Korona Legionowa na półmetku
Nieruchomości
Invesco Real Estate kupuje nowy hotel na Wyspie Spichrzów
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Trei wybuduje mieszkania w Milanówku. Osiedle na poprzemysłowym terenie