Podnajmę na rok lub dwa

Kryzys powoduje, że wiele firm wynajmujących dotąd duże powierzchnie w biurowcach, gorączkowo szuka chętnych na podnajem. Chcą w ten sposób zmniejszyć koszty i pozbyć się na rok czy dwa niepotrzebnego miejsca

Aktualizacja: 02.03.2009 03:21 Publikacja: 02.03.2009 00:46

Ile zapłacisz za wynajem biura

Ile zapłacisz za wynajem biura

Foto: Rzeczpospolita

– Nawet jeżeli podnajemca pokrywa 80 – 90 proc. wysokości czynszu, to płaci w 100 proc. koszty eksploatacyjne. A to już dla głównego najemcy spora ulga finansowa – mówi Marcin Kania z firmy Colliers International. – W zeszłym roku wiele firm wynajmowało większe powierzchnie niż faktyczne potrzebowało, ponieważ planowały zwiększanie zatrudnienia. Teraz tendencja zmieniła się i najemcy starają się podnajmować swoje powierzchnie – dodaje.

O nasileniu tego zjawiska mówi także Joanna Mroczek z CB Richard Ellis Polska. – Na rynku pojawia się coraz więcej ofert podnajmu powierzchni biurowej w nowoczesnych budynkach. Zazwyczaj stawki są niższe niż bezpośrednio u dewelopera – przyznaje.

Zgadza się z tą opinią Jakub Marszałek z firmy Cushman & Wakefield. – Najczęściej firmy wynajmują powierzchnię po kosztach lub taniej, zwłaszcza gdy są pod większą presją. Należy jednak pamiętać, że to obecni najemcy w większości przypadków muszą pokryć koszty wydzielenia nowego biura i jego aranżacji – wyjaśnia Jakub Marszałek.

Firma DTZ szacuje, że dziś na rynku oferowane jest ok. 40 – 50 tys. mkw. powierzchni biurowej na podnajem. – Powód to redukcja zatrudnienia oraz minimalizacja kosztów – mówi Katarzyna Lipka z DTZ.

Według Bartosza Mierzwiaka z Jones Lang LaSalle, podnajmy nie konkurują ze średniej i dużej wielkości najmami wprost od deweloperów czy właścicieli budynków.

– Funkcjonują raczej w niszy: atrakcyjny czynsz w zamian za niedogodności w układzie aranżacyjnym i preferowanym okresie najmu – tłumaczy Mierzwiak.

Innego zdania jest Marcin Kania. – Podnajem stanowi konkurencję dla bezpośredniego najmu od właścicieli biurowców. Wszędzie można dziś liczyć na rabaty i bonusy, jeżeli rozmawia się z deweloperem doświadczonym i świadomym sytuacji rynkowej – dodaje Kania.

Gdzie sytuacja na rynku biurowym jest dziś najlepsza? W opinii Jakuba Marszałka – w Warszawie, ze względu na skalę rynku biurowego oraz jego największą płynność. – Najemcami są tu zarówno koncerny zagraniczne, jak również duże spółki krajowe oraz administracja publiczna, co do pewnego stopnia ogranicza ryzyko biznesowe wynajmujących – uzasadnia Marszałek.

– Dziś w większości głównych polskich miast pustostanów biurowych jest niewiele. Stanowią od 1,3 proc. w Krakowie do 4,5 proc. we Wrocławiu, co wskazuje na silny popyt i niedostateczną podaż biur – podaje Katarzyna Lipka.

Jedynie w Łodzi współczynnik powierzchni niewynajętej jest wyższy i wynosi 7,5 proc. Czy można już wskazać miasta, które zostały dotknięte przez kryzys silniej?

– Na razie sytuacja jest podobna we wszystkich głównych miastach Polski – uważa Bartosz Mierzwiak. Widać jednak zatrzymane projekty biurowe.

– Zapowiadana w połowie 2008 roku podaż biur na rok 2009 zmniejszyła się od kilkunastu do 60 proc., w zależności od miasta. Większość deweloperów wyciągnęła wnioski z kryzysu lat 2001 – 2004 – dodaje.

[ramka][b]Opinia

Joanna Mroczek CB Richard Ellis Polska[/b]

– Warszawa, w porównaniu do innych stolic Europy Centralnej, jest w dobrej sytuacji. Wszędzie jednak przewiduje się spadek popytu i czynszów, wzrost wskaźnika powierzchni niewynajętej biur. Najgorzej rynek wygląda w Budapeszcie, gdzie wskaźnik pustostanów osiągnął już niemal 17 proc. Specyfika Budapesztu określa jednak graniczną wartość tego wskaźnika na poziomie 10 proc. Gdy spada poniżej, gwałtownie rośnie działalność deweloperów. Dla Warszawy ta granica wydaje się oscylować około 5 proc. [/ramka]

– Nawet jeżeli podnajemca pokrywa 80 – 90 proc. wysokości czynszu, to płaci w 100 proc. koszty eksploatacyjne. A to już dla głównego najemcy spora ulga finansowa – mówi Marcin Kania z firmy Colliers International. – W zeszłym roku wiele firm wynajmowało większe powierzchnie niż faktyczne potrzebowało, ponieważ planowały zwiększanie zatrudnienia. Teraz tendencja zmieniła się i najemcy starają się podnajmować swoje powierzchnie – dodaje.

O nasileniu tego zjawiska mówi także Joanna Mroczek z CB Richard Ellis Polska. – Na rynku pojawia się coraz więcej ofert podnajmu powierzchni biurowej w nowoczesnych budynkach. Zazwyczaj stawki są niższe niż bezpośrednio u dewelopera – przyznaje.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Nieruchomości
Mieszkanie z drugiej ręki na wysoki połysk. Warto kupić?
Nieruchomości
Budowane latami osiedla jak miasta kwadransowe
Nieruchomości
Najlepiej wynagradzani prezesi spółek deweloperskich w 2024 r.
Nieruchomości
Mieszkania z drugiej ręki tańsze niż rok temu. Gorączka spadła
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku