W Warszawie jest ponad 2 mln mkw. nowoczesnej powierzchni biurowej – oferta biur na godziny nie przekracza nawet 1 proc. całej podaży.
Tymczasem np. w Nowym Jorku elastyczne powierzchnie przygotowane do natychmiastowej pracy wynoszą ok. 5 proc. całej podaży, a w Londynie – ok. 2 proc. – podaje Regus. I choć to rynek marginalny dla tego sektora, nadal w samej Warszawie można z powodzeniem otwierać kolejne biura przeznaczone do krótkoterminowego wynajmu. Np. spółka Regus uruchomiła już szóstą lokalizację dla tego typu ofert (wszystkie w stolicy) i zapowiada otwarcie kolejnych biur w innych miastach, między innymi w Krakowie.
– Rozwój tej usługi w najbliższych kilku latach możliwy jest tylko w największych miastach w Polsce i jedynie w prestiżowych lokalizacjach – zaznacza Robert Mercik, szef wrocławskiej Salus Outsourcing Business Center, zajmującej się również wynajmowaniem biur na godziny.
Z takich usług korzystają głównie spółki rozpoczynające działalność, a także zagraniczne koncerny otwierające w Polsce przedstawicielstwa. Bywa, że firmy tylko rejestrują swoją siedzibę w biurze i korzystają z niego przez kilka godzin lub dni w miesiącu. Nie brak też najemców zainteresowanych stałym wynajęciem biura, najczęściej na sześć – dziewięć miesięcy. Wynajmują nie tylko powierzchnię biurową, lecz korzystają także z pokoi spotkań, obsługi recepcyjnej, tłumaczeń, przygotowania prezentacji, a nawet usług księgowych.
Miesięczny koszt najmu biura to co najmniej kilkaset zł. Np. podstawowy pakiet oferowany przez Salus Outsourcing Business Center we wrocławskim kompleksie apartamentowo-biurowym Rondo Verona kosztuje 364,78 zł miesięcznie. Za tyle można jednak tylko zarejestrować siedzibę firmy i liczyć na odbiór korespondencji. Za 974,78 zł klient otrzymuje indywidualny numer telefonu, pokój spotkań do dyspozycji przez sześć godzin w miesiącu oraz salę konferencyjną na trzy godziny miesięcznie.