>> W Łodzi luty był kolejnym miesiącem zapaści na rynku nieruchomości – ocenia Krzysztof Szczepaniak z Biura Obrotu Nieruchomościami Sukces. Jednak obniżki cen wywoławczych są niewielkie, sprzedający przyjęli postawę wyczekującą w nadziei, że koniunktura się odwróci. Na obniżkę decyduje się tylko ten, komu zależy na szybkiej realizacji umowy. Najczęściej zmieniają właściciela lokale dwupokojowe, tańsze, do remontu.
>> W Płocku liczba sprzedawanych mieszkań spadła w porównaniu z poprzednim rokiem o 80 proc. – mówi Robert Brodecki z Biura Obrotu Nieruchomościami Unikat. Wprawdzie sporo osób ogląda oferowane lokale, ale nie dochodzi nawet do negocjacji. Nieliczne transakcje dotyczą tych, którzy mają gotówkę za sprzedany dom czy inne mieszkanie.
>> W Radomiu wyraźnie mniej niż kilka miesięcy temu jest umów zawieranych z udziałem kredytu – mówi Ludwik Miklewski z agencji Bracia Miklewscy. – Brak popytu wynika także z niepewnej ogólnej sytuacji na rynku. Wiele osób wstrzymuje się z podjęciem decyzji w obawie, że przepłacą.
>> W Poznaniu jest bardzo dużo ofert zarówno z rynku wtórnego, jak i pierwotnego – informuje Michał Wilkos z agencji Henclewski. Zwłaszcza deweloperzy próbują różnymi sposobami ożywić sprzedaż. Na razie jednak ożywienia nie widać. Potencjalni nabywcy czekają, licząc na dalszy spadek cen, albo bezskutecznie próbują zdobyć kredyt.
[i]Za tydzień ceny mieszkań używanych z północnej Polski (Trójmiasto, Bydgoszcz, Toruń, Olsztyn, Koszalin)[/i]