Czynności wykonywane przez pośrednika dla klienta można podzielić orientacyjnie na cztery grupy.
Pierwsza z nich to działania kojarzeniowe, które są związane z reklamą, promocją, prezentacjami, przekazywaniem informacji, współpracą z innymi agentami i korzystaniem z systemów wymiany ofert. Drugą kategorię stanowią czynności doradcze, do których zalicza się na przykład badanie lokalnego rynku czy też wskazanie klientowi optymalnego sposobu zawarcia transakcji. Do kolejnej grupy należą operacje usuwające trudności pojawiające się np. podczas transakcji. Mowa tu o sprawdzaniu dokumentów pod względem zarówno formalnym, jak i prawym, badaniu stanu prawnego danej nieruchomości, ustalaniu ewentualnego zadłużenia oraz o czynnym udziale pośrednika w negocjacjach między stronami.
Na koniec należy pamiętać także o czynnościach organizacyjnych. Ich zakres jest dość szeroki – od organizowania spotkań sprzedających z kupującymi, poprzez dokumentowanie przebiegu transakcji, dopilnowanie zawarcia umowy przedwstępnej, po zakończenie współpracy z rzeczoznawcą, doradcą finansowym, bankiem, notariuszem lub prawnikiem. Wynagrodzenie może być ustalone w wysokości ryczałtowej, jeśli umowa tak stanowi, i wypłacone po wykonaniu usługi pośrednictwa. Zdarza się jednak, że niektórzy próbują renegocjować kwotę prowizji po zakończeniu transakcji, a czasami nawet nie chcą jej płacić. Motywują to na przykład tym, że pośrednik się zbytnio nie napracował, bo wykonał tylko kilka telefonów.
– Paradoksalnie za dobrą, efektywną pracę, czyli szybkie znalezienie klienta i bezpieczne doprowadzenie do finalizacji transakcji, pośrednik dostaje po głowie – mówi Janusz Schmidt, prezes Warszawskiego Stowarzyszenia Pośredników w Obrocie Nieruchomościami. – To tak, jakby podejrzliwie traktować lekarza tylko dlatego, że udało mu się w krótkim czasie wyleczyć chorego. Szybkie i skuteczne działanie powinno rodzić raczej zaufanie, szacunek i zadowolenie – dodaje.
Prowizje polskich pośredników nie należą do wygórowanych, ponieważ na całym świecie honoraria agentów nieruchomości wahają się od 5 do 8 procent, w zależności od charakteru nieruchomości i typu umowy. W Polsce przyjął się zwyczaj dzielenia wynagrodzenia na klienta sprzedającego i kupującego.