Do rzecznika praw obywatelskich wpływa coraz więcej skarg od członków spółdzielni mieszkaniowych. Boją się, że w ich spółdzielni wkrótce nie będzie ani walnego zgromadzenia, ani zebrania przedstawicieli. Tym samym przestanie działać najwyższy organ decydujący o sprawach finansowych i gospodarczych.
[srodtytul]Skąd się wziął problem[/srodtytul]
– Chodzi o to, że od dwóch lat w wielu dużych spółdzielniach działają zebrania przedstawicieli, chociaż powinny je zastąpić walne zgromadzenia – wyjaśniła Kamila Dołowska z Biura Rzecznika Praw Obywatelskich. Taki obowiązek nałożyła na nie nowelizacja ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych. Jednocześnie nakazała im zmienić statuty. Tak się jednak nie stało.
Wiele spółdzielni postanowiło działać na starych zasadach. Liczyły bowiem, że przepis likwidujący zebrania zniknie za sprawą wyroku Trybunału Konstytucyjnego. Wniosek m.in. w tej sprawie wnieśli do TK posłowie SLD.
Do tej pory jednak Trybunał się nim nie zajął. I nadal nie wiadomo, czy przepis wprowadzający walne zgromadzenie jest konstytucyjny czy nie.