Wspólnota mieszkaniowa to przymusowa korporacja

Właściciele mieszkań są członkami wspólnoty mieszkaniowej bez względu na to, czy tego chcą czy nie. Dzieje się tak z mocy prawa

Publikacja: 08.08.2009 08:00

Wspólnota mieszkaniowa to przymusowa korporacja

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Wspólnota nie jest instytucją, do której można się zapisać. Powstaje w budynku mieszkalnym lub mieszkalnoużytkowym, w którym sprzedano choćby jeden lokal. Do jej zaistnienia wystarczy, że jest dwóch właścicieli: ten, który sprzedał lokal i jest właścicielem pozostałych lokali w tym budynku, oraz właściciel zakupionego mieszkania.

Wspólnotę mieszkaniową tworzą zatem np. właściciele mieszkań wykupionych od gminy oraz gmina, jako właścicielka niesprzedanych jeszcze lokali, albo osoby, które kupiły lokale od dewelopera, i sam deweloper, jeżeli nie sprzedał wszystkich lokali.

Do właścicieli należą ich mieszkania oraz część nieruchomości wspólnej. Każdy z nich ma obowiązek wnosić zaliczki na poczet kosztów zarządu nieruchomością wspólną, a także ponosić wydatki na swoje mieszkanie i utrzymywać je w należytym stanie. Kwestie te reguluje ustawa z 24 czerwca 1994 r. o własności lokali.

Wspólnota nie ma osobowości prawnej, może jednak nabywać prawa, zaciągać zobowiązania, pozywać do sądu i być pozywana. Może być dwojakiego rodzaju, a mianowicie mała i duża. Ta pierwsza istnieje w budynku, w którym znajduje się maksymalnie siedem lokali, ta druga – tam, gdzie jest ich minimum osiem. Rozróżnienie to ma istotne znaczenie ze względu na zarządzanie nimi. Ustawa o własności lokali nie przewiduje, aby w małej wspólnocie powoływano zarząd, bo nie miałby on żadnych uprawnień. Każda ważna decyzja dotycząca nieruchomości wspólnej wymaga bowiem zgody wszystkich właścicieli lokali. Mała wspólnota ma prawo zmienić sposób zarządu na przyjęty dla dużych.

W dużych wspólnotach właściciele lokali wybierają zarząd. On kieruje sprawami wspólnoty, reprezentuje ją na zewnątrz, a także w relacjach między wspólnotą a poszczególnymi właścicielami. Wszystkie ważne decyzje wymagają większości głosów ogółu właścicieli lokali, liczonej udziałami w nieruchomości wspólnej (w wyjątkowych sytuacjach są od tej zasady wyjątki i jednemu właścicielowi przypada jeden głos).

Właściciele mogą powierzyć zarząd osobie fizycznej lub prawnej, ale w formie umowy notarialnej podpisanej przez wszystkich. Mogą też zlecić komuś wyłącznie administrowanie, a więc zajmowanie się tylko sprawami bieżącymi wspólnoty.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr