>> Sytuacja na rynku jest dla deweloperów korzystna – spadki stawek za wykonawstwo przekroczyły spadki cen mieszkań. W konsekwencji deweloperzy na niektórych projektach będą mogli generować marże bliskie zeru (w przypadku wyjątkowo niefortunnych zakupów gruntów), na innych zaś – zbliżone nawet do 40 proc. – prognozują analitycy z Domu Inwestycyjnego Bre Banku.

>> Według nich deweloperzy będą się decydować na nowe inwestycje, ale warunki uzyskiwania kredytów pozostaną surowe: chodzi o wymóg 40 proc. koniecznego wkładu własnego. Pieniądze potrzebne na ten cel firmy będą pozyskiwać m.in. z emisji akcji i obligacji. W niektórych przypadkach będą też pochodzić z przedsprzedaży mieszkań.

>> Analitycy szacują, że w Warszawie finansowanie projektów z kredytu wynosi ok. 64 proc., w Poznaniu – 73 proc., a w Krakowie – 32 proc.

>> W warunkach utrudnionego dostępu do finansowania deweloperzy nie będą już sprzedawać mieszkań w systemie 10/90 (10 proc. wartości mieszkania wpłacasz przy podpisaniu umowy, resztę – przy odbiorze kluczy). Analitycy DI Bre Banku zakładają, że wszyscy deweloperzy za mieszkania w nowo powstających osiedlach będą oczekiwali wpłat zgodnie z postępem robót.

>> Mieszkania na etapie „dziury w ziemi” będą tańsze niż te, których budowa zbliża się do końca.