– Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni zainteresowaniem – mówi [b]Andrzej Szornak[/b], członek zarządu [link=http://www.parkiet.com]Ganta[/link].
Gant wiąże duże nadzieje z pierwszą stołeczną inwestycją. Na początku roku deweloper zapowiadał, że w całym roku sprzeda niemal 1 tys. lokali, blisko dwa razy więcej niż w minionym roku. O wzroście sprzedaży przesądzić miało m.in. mocne wejście do stolicy. Choć na Woli Gantowi przyszło zmierzyć się z mocnymi rywalami (działa tam m.in. giełdowe [link=http://www.parkiet.com]J. W. Construction[/link]), inwestycja przy ul.
Sokołowskiej ma kilka sporych atutów. Obok lokalizacji blisko centrum są nimi niska cena (od 7,5 tys. zł za mkw.) i coraz rzadziej spotykany w stolicy system płatności – 10/90 (10 proc. klient wpłaca przy podpisaniu umowy przedwstępnej, resztę przy odbiorze mieszkania). – Mamy zapewnione finansowanie dla inwestycji, nie musimy opłacać wykonawcy ze środków klientów – uzasadnia wybór takiej strategii sprzedaży Szornak.
[wyimek]994 lokale – tyle zgodnie z prognozą ma sprzedać Gant w całym roku. Po czterech miesiącach sprzedaż wyniosła 226 sztuk [/wyimek]
Gant stara się dywersyfikować działalność nie tylko geograficznie. Szuka swoich szans poza klasycznym biznesem mieszkaniowym. Przed kilkoma dniami resort skarbu poinformował, że konsorcjum z Gantem w składzie jest zainteresowane kupnem uzdrowiska w Cieplicach. Czy Gant chce wejść w biznes usług zdrowotnych? – Przystąpiliśmy jedynie do wstępnego etapu prywatyzacji. Po bliższym przyjrzeniu się sprawie nie zdecydowaliśmy się jednak na złożenie oferty z ceną. Nie wykluczam, że w przyszłości przyjrzymy się podobnym ofertom – wyjaśnia Dariusz Małaszkiewicz, prezes spółki.