Cudze gruzowisko na prywatnej działce letniskowej

Publikacja: 19.07.2010 01:05

Cudze gruzowisko na prywatnej działce letniskowej

Foto: Fotorzepa

Państwo C. działkę rekreacyjną ok. 100 km od Warszawy kupili kilka lat temu. Decyzję o budowie na niej domu odkładali, rzadko więc tam jeździli. W czasie wakacji postanowili jednak zająć się nieruchomością.

Jakież było ich zdziwienie, kiedy już z daleka zobaczyli górę gruzu na swojej ziemi. Jednak jeszcze bardziej byli zaskoczeni, gdy okazało się, że to nie zwykłe betonowe bloki, ale pokruszone kawałki starych nagrobków, niektóre z czytelnymi napisami: imię, nazwisko, data śmierci i dopisek: „zginął w obozie koncentracyjnym”.

Pan C. poszedł do letników po sąsiedzku, aby zapytać, co to za gruzowisko i dlaczego składowane jest na jego działce. Usłyszał, żeby się nie martwić, bo to płyty z lokalnego cmentarza, które ktoś przywiózł, aby utwardzić drogę dojazdową do działek.

Na czyje zamówienie, dlaczego akurat takim materiałem, a na dodatek składowanym na ziemi państwa C.? Tego akurat sąsiad nie wiedział.

Czemu o utwardzeniu drogi nie byli informowani współwłaściciele działek? – Skoro rzadko pan bywa na działce, to jak mieli pana zapytać? – usłyszał na odchodne pan C.

Gruzowisko płyt cmentarnych nadal jest na ziemi państwa C. Nie bardzo wiedzą, jak się go pozbyć – musieliby zamówić ciężarówkę i wywieźć płyty starych pomników. Tylko gdzie? Idąc w ślady sąsiadów, najlepiej na jakąś działkę. Oczywiście na taką, na której właściciele bywają rzadko. A może szukać ich rodzin w lokalnej parafii?

Nieruchomości
Nowy biurowiec przy rondzie Daszyńskiego w Warszawie
Nieruchomości
Wyprzedaż mieszkań komunalnych. Wykluczyć nadużycia
Nieruchomości
Rezydencja Zegrze po raz trzeci
Nieruchomości
Ghelamco pod presją, zwróć uwagę na ważne daty
Nieruchomości
W Białce Tatrzańskiej powstanie luksusowy aparthotel
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku