Powierzchnia wspólna nieruchomości też jest taka sama. Różnica polega na tym, że we wspólnocie A mamy same lokale mieszkalne, a we wspólnocie B jeden lokal jest użytkowy. Obydwie wspólnoty zamierzają w 2014 r. remontować elewację. Koszt remontu w obu wypadkach to 100 tys. zł.
W celu zapewnienia środków na remont właściciele ustalili począwszy od stycznia 2011 r. wpłaty na fundusz remontowy proporcjonalnie do udziałów w części wspólnej. Na lokal użytkowy we wspólnocie B przypadała wpłata 1000 zł miesięcznie.
Teoretycznie na funduszu remontowym wspólnoty na koniec roku powinno zostać zgromadzone z wpłat lokalu użytkowego 12 tys. zł. Jednak pieniędzy tych będzie o 2280 zł mniej, ponieważ wspólnota musi od nich odprowadzić 19-proc. podatek dochodowy. W 2011 r. nie pojawi się bowiem koszt uzyskania przychodu.
Wspólnota A, w której nie ma lokalu użytkowego, na koniec 2011 r. zgromadzi więc na funduszu remontowym o 2280 zł więcej. Podobnie będzie w kolejnych latach.
To powoduje dalsze konsekwencje. Pieniądze z funduszu remontowego miały być przeznaczone na elewację, czyli majątek właścicieli, a nie wspólnoty. W momencie remontu okazuje się, że brakuje kilku tysięcy złotych. Właściciele mieszkań we wspólnocie B nie mogą jednak żadąć dopłaty od właściciela lokalu użytkowego.
Byłyby to bowiem wpłaty ponad jego udział w części wspólnej nieruchomości. Takie żądanie naruszyłoby więc art. 12 ust. 3 ustawy o własności lokali. Można jednak podnieść zarzut, że właściciel lokalu użytkowego faktycznie wpłacał rocznie o 2280 zł za mało na fundusz remontowy wobec udziału w nieruchomości wspólnej.
W praktyce brakującą na remont kwotę równą odprowadzonemu podatkowi będą musieli dopłacić wszyscy właściciele (również lokali mieszkalnych) proporcjonalnie do udziałów w części wspólnej. W konsekwencji remont we wspólnocie B będzie droższy o 6840 zł. Właśnie takim przypadkom ma zapobiegać zwolnienie z podatku dochodowego.
Przykład ten pokazuje, że stosowana obecnie wykładnia art. 17 ust. 1 pkt 44 ustawy o CIT jest sprzeczna z celem tego przepisu. Zgadzają się z tym niektóre składy orzekające sądów administracyjnych.
Niektóre sądy po stronie podatników
W części orzeczeń wojewódzkie sądy administracyjne zgadzają się, że kwoty wpłacane przez właścicieli lokali użytkowych są zwolnione z CIT.
Przykładem mogą być nieprawomocne jeszcze wyroki WSA we Wrocławiu z 3 października 2008 (I SA/Wr 223/2008) i WSA w Krakowie z 19 lutego 2010 (I SA/Kr 1807/09).
W tym ostatnim czytamy: „Również wnoszone przez właścicieli lokali użytkowych opłaty na utrzymanie nieruchomości wspólnej, utrzymanie własnych lokali w zakresie dostawy mediów do lokali i opłat na fundusz remontowy należy uznać za dochody wspólnoty mieszkaniowej przeznaczone na cele związane z utrzymaniem zasobów mieszkaniowych”.
Są więc szanse, że wygra rozumienie przepisu zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Wystarczyłoby, aby wyrażenie „zasób mieszkaniowy” zawarte w art. 17 ust. 1 pkt 44 ustawy o CIT rozumieć w stosunku do wspólnot mieszkaniowych, tak jak wskazuje na to ustawa o własności lokali, jako „zasób lokalowy”.
Grzegorz Tomala jest doradcą podatkowym, partnerem w kancelarii doradztwa podatkowego
Marcin Szymankiewicz jest doradcą podatkowym prowadzącym własną kancelarię podatkową
Więcej w serwisie:
Prawo dla Ciebie
»
Nieruchomości
»
Wspólnoty mieszkaniowe
»
Koszty, opłaty, rozliczenia we wspólnocie