Jakie promocje oferują deweloperzy

W niższych cenach oferowane są przede wszystkim gorsze mieszkania. Często trzeba jeszcze doliczyć kilkadziesiąt tysięcy złotych za garaż

Publikacja: 09.07.2012 09:25

Jakie promocje oferują deweloperzy

Foto: Fotorzepa, MATEUSZ DABROWSKI MATEUSZ DABROWSKI

Magdalena Zając, analityk rynku nieruchomości w redNet Property Group, zauważa, że były już promocje bożonarodzeniowe, wielkanocne, wiosenne, a nawet walentynkowe. Teraz przyszedł czas na promocje letnie.

– Promocje polegają głównie na czasowej obniżce cen pewnej puli mieszkań, często mniej atrakcyjnych: zbyt dużych w stosunku do liczby pokoi czy gorzej położonych. Promocją często są też objęte lokale świeżo wprowadzane na rynek – mówi Magdalena Zając. – Deweloperzy dają wtedy zniżki, chcąc przyciągnąć klientów i zapewnić sobie płynność już na początkowym etapie sprzedaży. Niższa cena jest rekompensatą za dłuższe oczekiwanie na mieszkania, co wiąże się z większym ryzykiem – dodaje. Według Magdaleny Zając trzeba się zastanowić, czy niższa cena zrekompensuje np. położenie lokalu od strony ruchliwej ulicy, gorszy rozkład czy brak balkonu.

Rafał Liponoga, dyrektor zarządzający w Home Broker, przyznaje, że przeceniony towar jest odpowiednio dobierany: mogą to być gorsze mieszkania czy pula kilku lokali. – Czasem deweloperzy podają cenę samego mieszkania, do której trzeba doliczyć nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych za miejsce postojowe – zauważa dyr. Liponoga.

Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego, analityka portalu RynekPierwotny.com, promocje są sposobem na korygowanie cenników w czasie rynkowej bessy. – Deweloperom łatwiej co jakiś czas zaprosić na promocje, niż ogłaszać kolejną obniżkę cen, co mogłoby zachęcać do odkładania zakupu do kolejnej przeceny. Promocje kojarzą się z możliwością okazyjnego zakupu lokalu, czym w dużym stopniu są – zastrzega.

Krzysztof Nowak, analityk z Emmersona, przyznaje, że obniżki cen mogły być traktowane jako znak, że firma ma problem ze znalezieniem chętnych na lokale. – Zamiast tego oferowane są więc np. rabaty na garaże – mówi Krzysztof Nowak.

Rafał Liponoga podkreśla, że najlepsza promocja to taka, dzięki której klient rzeczywiście oszczędza. – Trzeba jednak znać wyjściową cenę mieszkania, co nie jest łatwe, obserwować rynek i sprawdzać ofertę lokali, które w tej samej lokalizacji sprzedaje konkurencja – podpowiada dyrektor Liponoga. – Może się okazać, że na sąsiednim osiedlu lepszą propozycję dostaniemy bez promocji.

Krzysztof Nowak przyznaje, że aby mieć pewność, że mamy do czynienia nie tylko z chwytem marketingowym, warto porównać ofertę kilku deweloperów.

Zdaniem Jarosława Jędrzyńskiego przy zakupie mieszkania można liczyć, i to bez promocji, na 2 – 3 proc. zniżki. – Aby promocja była atrakcyjna, rabat powinien być więc sporo większy – mówi analityk.

Rafał Liponoga przypomina zaś, że deweloperzy budują często w gorszych lokalizacjach, co powoduje, że ceny są niższe. – Są jednak projekty trzymające ceny z 2007 r. – zauważa dyrektor z Home Broker. – W inwestycjach, w których założono pewien poziom marży, deweloperzy raczej nie będą schodzić z cen wszystkich mieszkań, ale stosować wybiórcze promocje. Kolejne tańsze oferty mogą przynieść jesienne targi. Gdzieś na obrzeżach Warszawy może spotkamy ceny poniżej 5 tys. zł za mkw. Wszystko będzie zależeć, za jaką cenę firmy kupiły grunt i od warunków finansowania – podkreśla.

Według Jarosława Jędrzyńskiego do jesieni mieszkania mogą minimalnie stanieć, a za rok ceny mogą być niższe o 2 – 4 proc. niż dziś.

Jarosław Mikołaj Skoczeń podkreśla z kolei, że lato to trudny czas w sprzedaży mieszkań. – Właśnie teraz możemy przycisnąć sprzedawcę do ściany – mówi przedstawiciel Emmersona.

Magdalena Zając, analityk rynku nieruchomości w redNet Property Group, zauważa, że były już promocje bożonarodzeniowe, wielkanocne, wiosenne, a nawet walentynkowe. Teraz przyszedł czas na promocje letnie.

– Promocje polegają głównie na czasowej obniżce cen pewnej puli mieszkań, często mniej atrakcyjnych: zbyt dużych w stosunku do liczby pokoi czy gorzej położonych. Promocją często są też objęte lokale świeżo wprowadzane na rynek – mówi Magdalena Zając. – Deweloperzy dają wtedy zniżki, chcąc przyciągnąć klientów i zapewnić sobie płynność już na początkowym etapie sprzedaży. Niższa cena jest rekompensatą za dłuższe oczekiwanie na mieszkania, co wiąże się z większym ryzykiem – dodaje. Według Magdaleny Zając trzeba się zastanowić, czy niższa cena zrekompensuje np. położenie lokalu od strony ruchliwej ulicy, gorszy rozkład czy brak balkonu.

Nieruchomości
Robyg wybuduje osiedle przy zabytkowym browarze Haasego. Prawie 1,5 tys. mieszkań
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nieruchomości
Rynek nieruchomości rok po powołaniu rządu. Ile dowiozły ministerstwa?
Nieruchomości
Mieszkaniówka na karuzeli
Nieruchomości
Polska centralna. Magnes na firmy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nieruchomości
Przez wynajem na doby wspólnota zapłaci więcej