Reklama

Plan zagospodarowania może doprowadzić do powtórnego wywłaszczenia

Zwrot nieruchomości odebranych na podstawie różnych przepisów nacjonalizacyjnych staje się niekiedy fikcją

Publikacja: 03.09.2012 08:47

Adwokaci prowadzący sprawy reprywatyzacyjne zauważają różne przejawy zniechęcania do reprywatyzacji.

– Oficjalnie nigdy nie słyszałem, aby gdzieś przygotowywano plany zagospodarowania pod kątem roszczeń reprywatyzacyjnych – mówi adwokat Jan Stachura. – Głośno nikt tego nie powie, ale istnieje silna pokusa, by dzieląc w planie tereny na budowlane i niebudowlane, brać również pod uwagę  roszczenia reprywatyzacyjne.

– Plan zagospodarowania nie jest wartością stałą, można wystąpić o jego zmianę, kwestionować go na różnych etapach, wykorzystywać każdą drogę prawną – zaleca adwokat Roman Nowosielski.

Radni nie mogą być jednak głusi na głos społeczeństwa, generalnie przeciwnego zmianom przeznaczenia ogólnodostępnych przestrzeni publicznych na inne cele.

Adwokata Krzysztofa Gotkowicza nie dziwi, że miasto chce mieć rezerwę terenów zielonych.

Reklama
Reklama

– Ale jeżeli jest to własność prywatna, powinno je odkupić. Inaczej zwrot nieruchomości, która w momencie wywłaszczenia była np. terenem budowlanym, a obecnie obowiązuje całkowity zakaz zabudowy, staje się fikcją – wskazuje.

Art. 36 ustawy z 2003 r. o planowaniu i zagospodarowaniu przestrzennym umożliwia żądanie odszkodowania lub wykup nieruchomości, jeżeli w związku z uchwaleniem lub zmianą planu miejscowego korzystanie z niej w dotychczasowy sposób stało się niemożliwe bądź istotnie ograniczone.

Ale samorządy nie widzą potrzeby wykupu, na który nie mają środków. Właściciele  zreprywatyzowanych nieruchomości zaś nie chcą ich sprzedawać za cenę dostosowaną do obecnego przeznaczenia. Liczą, że może plan się zmieni. Przepis nie ma też zastosowania do nieruchomości, które w chwili wywłaszczenia były budowlane, ale w momencie zwrotu ich przeznaczenie w miejscowych planach było już od wielu lat inne.

– Pozostaje sąd cywilny, ale przeszkodą może się okazać skomplikowany stan prawny – ostrzega Michał Chylak z Fundacji Helsińskiej. – Może być trudno wykazać wartość poniesionej szkody. Trzeba udowodnić, że brak możliwości wpływu na przeznaczenie nieruchomości w planie nie może powodować ujemnych konsekwencji. Ale należy też brać pod uwagę, że przeznaczenie nieruchomości w planie może się zmieniać. Będą to więc precedensowe sprawy i apeluję, by zgłaszać się z nimi do fundacji.

Adwokaci prowadzący sprawy reprywatyzacyjne zauważają różne przejawy zniechęcania do reprywatyzacji.

– Oficjalnie nigdy nie słyszałem, aby gdzieś przygotowywano plany zagospodarowania pod kątem roszczeń reprywatyzacyjnych – mówi adwokat Jan Stachura. – Głośno nikt tego nie powie, ale istnieje silna pokusa, by dzieląc w planie tereny na budowlane i niebudowlane, brać również pod uwagę  roszczenia reprywatyzacyjne.

Pozostało jeszcze 83% artykułu
Reklama
Zawody prawnicze
Prokuratorzy o jednej z ostatnich decyzji Adama Bodnara: "To ageizm"
Prawnicy
Waldemar Żurek: To jest jasne, że postawiłem wszystko na jedną kartę
Sądy i trybunały
Awantura o sędzię Krystynę Pawłowicz. Gorąco w Trybunale Konstytucyjnym
Podatki
Sprzedaż mieszkania otrzymanego w spadku po mężu może być opodatkowana
Internet i prawo autorskie
Rząd chce wprowadzić podatek od smartfonów. Wiadomo, ile wyniesie
Reklama
Reklama