Reklama

Byli właściciele sadów i pól wracają do miast

Rozłożenie w czasie budowy osiedla nie wyklucza zwrotu nieruchomości wywłaszczonej na ten cel.

Publikacja: 11.03.2013 02:00

Dlatego Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie oddalił skargę m.st. Warszawy na decyzję wojewody mazowieckiego (sygnatura akt: I SA/Wa 1323/12).

Wojewoda nie uwzględnił odwołania miasta od decyzji starosty piaseczyńskiego o zwrocie 3,2 tys. mkw. przy jednej z głównych alei Ursynowa z ponad 7 tys. mkw. wywłaszczonych w 1974 r. pod budowę osiedla Ursynów Północny. Ursynów Północny i Południowy oraz Natolin zaczęto budować w latach 70. na obrzeżach Warszawy, zajętych przez pola uprawne i sady. Dokonywane wówczas wywłaszczenia przyniosły obecną falę roszczeń. Tylko na osiedlach Ursynowa toczy się kilkaset postępowań o zwrot nieruchomości i wciąż pojawiają się nowe. Wywłaszczeń dokonywano bowiem na potrzeby tworzonych z rozmachem, ale niejednokrotnie nierealnych i niezrealizowanych dotychczas planów.

Na czterech działkach, odebranych Danucie i Stanisławowi K. miały powstać szkoła, ogród jordanowski, tereny zieleni i sportowe. W rzeczywistości jedynie uzbrojono teren, przez jedną z działek poprowadzono ulicę, a w 1993 r. wybudowano parking. Na zdjęciach lotniczych z lat 1986 – 1987, czyli 13 lat od decyzji wywłaszczeniowej, widać, że jest to nadal obszar niezagospodarowany. Nie wybudowano żadnego planowanego obiektu, a rzekome tereny zielone nie są osiedlową zielenią urządzoną, lecz przypadkowymi siejkami.

Zgodnie z art. 137 ust. 1 i 2 ustawy o gospodarce nieruchomościami, grunty uznaje się za zbędną na cel określony w decyzji o wywłaszczeniu, jeżeli pomimo upływu siedmiu lat nie rozpoczęto prac związanych z jego realizacją. Albo gdy mimo upływu dziesięciu lat nie został zrealizowany.

Starosta piaseczyński doszedł do wniosku, że tak tu się stało, a wojewoda uznał ocenę za prawidłową.

Reklama
Reklama

Prezydent m.st. Warszawy zaskarżył obie decyzje do sądu. Doszło do naruszenia art. 137 ugn, ponieważ budowa Ursynowa Północnego wciąż trwa – argumentował. Takie duże przedsięwzięcie musi być rozłożone na dłuższy czas i jest nadal kompleksowo wprowadzane w życie. Wykonane już i zamierzane prace są związane z celem wywłaszczenia. Nie można więc twierdzić, że nie został on zrealizowany.

Sąd uznał jednak, że skoro mimo upływu dziesięciu lat na wywłaszczonym terenie nie powstały inwestycje, a mimo upływu siedmiu lat od wydania decyzji nie rozpoczęto prac, cel wywłaszczenia nie został zrealizowany. Ewentualne zamierzenia inwestycyjne nie zmieniają tej oceny.

Wyrok jest nieprawomocny, prezydent Warszawy może go zaskarżyć do Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Konsumenci
Jest opinia rzecznika generalnego TSUE ws. WIBOR-u. Wstrząśnie bankami?
Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Podatki
Inspektor pracy zamieni samozatrudnienie na etat - co wtedy z PIT, VAT i ZUS?
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama