Spadają koszty kredytów

Całkowite koszty kredytu hipotecznego w złotych spadły w ciągu kilku miesięcy o 26 procent, a wysokość miesięcznej raty o ponad 14 procent.

Publikacja: 02.05.2013 00:30

Spadają koszty kredytów

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Analitycy zastanawiają się, czy marazm na rynku kredytów hipotecznych, który trwa od ubiegłego roku, przełamią niskie stopy procentowe. Kwietniowa ankieta Pengab, badająca koniunkturę w sektorze bankowym, pokazuje, że sami bankowcy oczekują wreszcie wzrostu zainteresowania Polaków kredytami mieszkaniowymi.

Saldo bieżących ocen wzrosło z marcowego minus 1 pkt do 23 pkt. Duży skok nastąpił też w przypadku oczekiwanej sprzedaży kredytów hipotecznych: z marcowych 34 pkt do 49 pkt. Analitycy firmy Home Broker podkreślają, że tak dużego optymizmu nie było od ponad roku. Przewidywania bardzo mocno poprawiły się w ostatnich dwóch miesiącach głównie z powodu spadku stóp procentowych.

Wsparcie RPP

– W czasach restrykcyjnej polityki kredytowej banków pomoc potencjalnym kredytobiorcom przyszła z niespodziewanej strony. Rada Polityki Pieniężnej, obniżając stopy procentowe do rekordowo niskiego poziomu 3,25 proc., spowodowała, że dziś kredyty w złotych stają się znacznie tańsze i łatwiej dostępne – mówi Łukasz Wojcieszak, prezes Invigo.

Eksperci Invigo porównali modelowe kredyty w złotych – 200 tys. zł na 30 lat – dostępne we wrześniu 2012 oraz kwietniu 2013 r. Dzięki obniżce stóp procentowych oprocentowanie takiego zobowiązania spadło z 6,16 proc. do 4,74 proc., i to mimo wzrostu w tym czasie marż bankowych.

Tym samym w ciągu niespełna siedmiu ostatnich miesięcy całkowite koszty kredytu w złotych zmniejszyły się o 26 proc., a wysokość miesięcznej raty obniżyła się o ponad 14 proc. Poza tym z powodu decyzji RPP średnio o 30 proc. wzrosła zdolność kredytowa potencjalnych kupujących mieszkanie za pieniądze banków. Całkowity koszt przykładowego kredytu obniżył się bowiem o ponad 63 tys. zł.

Warto również zwrócić uwagę na wzrost atrakcyjności kredytów w złotych, w porównaniu z kredytami w walutach obcych.

Analitycy Invigo porównali modelowe kredyty w złotych i w euro dostępne w bankach w kwietniu tego roku. W przypadku pożyczenia 200 tys. zł na 30 lat miesięczna rata kredytu w złotych, przy oprocentowaniu 4,74 proc., wynosi 1044 zł, natomiast dla kredytu w euro, przy oprocentowaniu 3,83 proc., miesięczna rata to 1019 zł.

– Tak nieznaczne różnice w wysokości miesięcznej raty kredytów w złotych i w euro powodują, że przy dodatkowych wymogach, jakie stosują banki przy kredytach w euro, te drugie stają się nieatrakcyjne – podkreśla Elżbieta Kopka, ekspert Invigo.

Co dalej

Stawka WIBOR, kluczowa dla kredytów w złotych, spada. W ostatnich dniach kwietnia WIBOR 3M wyniósł 3,09 proc. i był już o 0,16 p.p. niższy od podstawowej stopy procentowej.

– Najbliższe posiedzenie Rady Polityki Pieniężnej wypada 7–8 maja. Nie wiadomo, czy już wtedy dojdzie do obniżki stóp procentowych. Rynek, nie czekając na Radę, robi jednak swoje. Stawka WIBOR 3M jest obecnie najniższa w historii. 29 kwietnia wyniosła 3,09 proc. Przy 25-letnim kredycie w wysokości 300 tys. zł, z marżą 1,6 proc., daje to ratę w wysokości 1700 zł. Zatem zaledwie w ciągu dwóch tygodni zmiana stawki WIBOR pozwoliła klientom zaoszczędzić 54 zł na racie, bo miesięczne obciążenie kredytobiorcy z WIBOR 3M z 17 kwietnia – 3,35 proc., wynosiło 754 zł – wyliczają analitycy Open Finance.

Według inwestorów trzymiesięczny WIBOR za miesiąc dojdzie już do ok. 2,9 proc., a w perspektywie trzech–sześciu miesięcy będzie to jeszcze mniej, bo 2,6–2,64 proc. – Gdyby do tego doszło, rata przykładowego kredytu wynosiłaby niewiele ponad 1600 zł. Dla realizacji takiego scenariusza konieczny byłby jednak dalszy spadek stóp o co najmniej 0,75 p.p. – przewiduje Open Finance.

Czy do tego dojdzie? Z raportu Goldman Sachs (podanego przez Reutersa) wynika, że słaby popyt wewnętrzny w kraju spowoduje obniżkę stóp w lipcu, a niewykluczona jest również w czerwcu. W maju jednak cięć może nie być.

Łukasz Wojcieszak zwraca uwagę, że utrzymująca się w średnim terminie niska inflacja i brak ożywienia w gospodarce w tym czasie mogą spowodować dalsze obniżki stóp.

– Biorąc dodatkowo pod uwagę znacznie niższy poziom stóp w strefie euro – 0,75 proc. czy USA – 0,00–0,25 proc. oraz presję polityków w przypadku dalszej stagnacji w gospodarce, szanse na dalsze spadki stóp są realne – uważa prezes Wojcieszak. – Taka sytuacja utrzymująca się w dłuższym czasie bardzo sprzyja wszystkim zainteresowanym zaciągnięciem kredytu hipotecznego w rodzimej walucie – podkreśla.

Maciej Dymkowski, szef serwisu Tabelaofert.pl, przypomina jednak, że do szczęścia kredytobiorców i banków potrzeba czegoś jeszcze: poczucia bezpieczeństwa.

– A temu służy dobra sytuacja na rynku pracy. Przypomnę rok 2002, w którym mimo tanich kredytów sprzedaż mieszkań pozostawała na niezadowalającym poziomie. Bardzo wysoki poziom bezrobocia blokował wówczas podejmowanie decyzji o zakupie. Klienci o niepewnej sytuacji zawodowej nie chcą bowiem brać na siebie wieloletniego zobowiązania – podsumowuje Maciej Dymkowski.

Sprzedaż lokalu kupionego na kredyt we frankach

36 proc. więcej za każdego franka

Udział kredytów w szwajcarskiej walucie w portfelu kredytowym banków jest wciąż znaczący. – Dziś wiele osób, które mają kredyt we frankach, chciałoby kupione za niego mieszkanie sprzedać. Choć jest to możliwe, może być mało opłacalne – mówi Andrzej Prajsnar z portalu RynekPierwotny.com. Według ekspertów firmy Conse Doradcy Finansowi, Polacy zaciągali kredyty we franku przy kursie 2,0–2,5 zł. Najwyższy kurs frank osiągnął w sierpniu 2011 r., gdy kosztował ponad 4 zł. Dziś jest to ok. 3,40 zł. Doprowadziło to do sytuacji, w której znacznie wzrosły zobowiązania kredytobiorców. – Saldo zadłużenia wielu osób jest wyższe niż w momencie zaciągania kredytu. Klient, który pożyczył kapitał przeliczany wg kursu 1 frank = 2,5 zł, teraz musi zapłacić o 36 proc. więcej za każdego zwracanego franka – mówi Andrzej Brudzyński z Conse Doradcy Finansowi. Ponieważ ceny mieszkań spadły od czasów frankowego boomu kredytowego, może się okazać, że potencjalny nabywca za mieszkanie kupione na kredyt we frankach zaproponuje kwotę, która nie wystarczy na uregulowanie wszystkich zobowiązań wobec banku. Poza tym polityka niektórych banków może utrudniać transakcję. Według Andrzeja Brudzyńskiego trzy wiodące banki nie pozwalają na przejęcie długu przez nowego nabywcę w przypadku sprzedaży mieszkania, które jest zabezpieczeniem kredytu we franku. Kilka innych podejmuje takie decyzje dopiero po szczegółowym zapoznaniu się ze sprawą. To, jakie stanowisko zajmie bank, wynika z relacji między saldem aktualnego zadłużenia a rynkową wartością mieszkania. Przy ewentualnej cesji kredytu ważna jest wysokość dochodów, jakie uzyskuje potencjalny nabywca mieszkania.

Analitycy zastanawiają się, czy marazm na rynku kredytów hipotecznych, który trwa od ubiegłego roku, przełamią niskie stopy procentowe. Kwietniowa ankieta Pengab, badająca koniunkturę w sektorze bankowym, pokazuje, że sami bankowcy oczekują wreszcie wzrostu zainteresowania Polaków kredytami mieszkaniowymi.

Saldo bieżących ocen wzrosło z marcowego minus 1 pkt do 23 pkt. Duży skok nastąpił też w przypadku oczekiwanej sprzedaży kredytów hipotecznych: z marcowych 34 pkt do 49 pkt. Analitycy firmy Home Broker podkreślają, że tak dużego optymizmu nie było od ponad roku. Przewidywania bardzo mocno poprawiły się w ostatnich dwóch miesiącach głównie z powodu spadku stóp procentowych.

Pozostało jeszcze 90% artykułu
Nieruchomości
Mniej za mieszkanie z drugiej ręki. Liderem spadków cen jest Kraków
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Nieruchomości
YIT Polska chce sprzedawać tysiąc mieszkań rocznie. Pierwszy wywiad z nowym prezesem
Nieruchomości
Duże mieszkania konkurują z domami. Są korekty cen
Nieruchomości
Nieruchomości fundacji rodzinnej i podatki
Nieruchomości
Dotacja lub zielony kredyt na termomodernizację na jedno kliknięcie?