Klimatyzacja nie dmucha lodowatym powietrzem w twarz, światło nad biurkiem nie razi w oczy, powietrze jest świeże, a zmęczony pracownik może iść do salki obok biurka i zagrać w piłkę albo rozciągnąć się na leżance w strefie relaksu, wśród żywej zieleni, a nie sztucznych, zakurzonych kwiatów. To tylko niektóre atuty nowoczesnych biurowców, ale najbardziej doceniane przez pracowników użytkujących biura.
Co zyska najemca
Czy budowanie certyfikowanego ekologicznie biurowca będzie dużo droższe w porównaniu z tradycyjnym budynkiem?
– Do pewnego poziomu certyfikacji koszty budowy nie różnią się od tych poniesionych przy zastosowaniu standardowych rozwiązań – mówi Ewa Łydkowska z firmy SwedeCenter należącej do Grupy Inter Ikea. – Duże znaczenie ma również fakt, że pracujemy z konsultantami od ekologicznych rozwiązań od samego początku inwestycji i jesteśmy w stanie wdrożyć proekologiczne rozwiązania już na etapie projektowania. Dzięki temu stają się one integralną częścią procesu deweloperskiego.
Z analiz budynków z „zielonymi certyfikatami", które od lat funkcjonują w zachodniej Europie, wynika, że w takich budynkach zużycie energii jest o 25–30 proc. niższe niż w standardowych biurach, a zużycie wody o blisko 30 proc. mniejsze.
– Przekłada się to na zmniejszenie kosztów eksploatacji ponoszonych przez najemców biur poza czynszem. W nowoczesnych budynkach mających ekologiczny certyfikat LEED opłaty te są niższe nawet o kilkanaście procent od tych ponoszonych w starym biurowcu – mówi Ewa Łydkowska. – Nie bez znaczenia jest także fakt, że „zielone" obiekty oferują lepszą wentylację, kontrolę temperatury, doświetlenia i obniżony poziom zanieczyszczenia powietrza. To z kolei wpływa na wyższą wydajność pracy i lepsze samopoczucie pracowników.