– Chcemy ograniczyć spekulację gruntami rolnymi – mówi Mirosław Maliszewski, poseł PSL. Do Sejmu wpłynął właśnie projekt grupy posłów PSL w tej sprawie. Chodzi o propozycję nowelizacji ustawy o gospodarowaniu nieruchomościami Skarbu Państwa.
Zakaz przez dziesięć lat
Posłowie chcą ograniczyć obrót gruntami rolnymi kupionymi po atrakcyjnych cenach od Agencji Nieruchomości Rolnych w przetargu ograniczonym lub w ramach przysługującego rolnikowi prawa pierwszeństwa.
Projekt przewiduje więc, że własność tego rodzaju gruntów będzie można przenosić dopiero po upływie dziesięciu lat od daty ich nabycia od ANR. Za złamanie tego warunku mają grozić wysokie kary finansowe. Wyniosą 40 proc. ceny sprzedaży nieruchomości. ANR będzie miała także prawo odkupić ją od nabywcy.
Od tej zasady posłowie chcą wprowadzić wyjątek. Mianowicie rolnik, który uzyska pisemną zgodę ANR, będzie mógł zbyć ziemię bez przeszkód. Powodem mogą być względy społeczne, gospodarcze i losowe. Dokładne warunki i tryb wyrażania zgody mają wynikać z rozporządzenia. Przygotuje je minister rolnictwa i rozwoju wsi.
Absurdalny pomysł
Posłowie chcą także, żeby przed sfinalizowaniem transakcji nabywca nieruchomości składał oświadczenie o pochodzeniu środków na jej zakup oraz że nie zawarł umowy przedwstępnej jej dalszej odsprzedaży. W ten sposób parlamentarzyści chcą ograniczyć spekulację ziemią oraz nabywanie jej przez tzw. słupy.