Zgodnie z przyjętą przez Komisję Nadzoru Finansowego Rekomendacją S już od stycznia 2014 r. kwota kredytu hipotecznego nie będzie mogła przekroczyć 95 proc. wartości nieruchomości będącej zabezpieczeniem zobowiązania.
– Oznacza to, że każdy klient będzie musiał wnieść minimum 5 proc. środków własnych albo – jako dodatkowe zabezpieczenie kredytu – dać także inną nieruchomość. Osoby, które nie będą w stanie spełnić tych wymagań, a planują kupić nieruchomość, muszą przyspieszyć swoje decyzje i zaciągnąć kredyt jeszcze w tym roku, przed wprowadzeniem zapisów nowej rekomendacji przez banki – radzi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus.
Ile zatem powinna odkładać co miesiąc osoba, która chce zadłużyć się za 12 miesięcy, a ile, jeśli kredyt będzie zaciągany za 24 miesiące (banki będą wymagać wtedy już 10 proc. wkładu własnego) na cele mieszkaniowe? Zdaniem doradców kredytowych najlepiej odkładać miesięcznie kwotę w wysokości raty, jaką klient będzie w przyszłości spłacać bankowi.
Doradcy z DK Notus przeanalizowali przypadek mieszkania o wartości 300 tysięcy złotych. W roku 2014 r. kupujący będzie musiał wykazać się przed bankiem minimum 15 tys. zł wkładu własnego, co oznacza, że zaciągany kredyt nie będzie mógł przekroczyć 285 tys. zł. Zadłużenie się w takiej wysokości na 30 lat będzie oznaczać ratę w wysokości około 1444 zł miesięcznie. – Jeśli taką kwotę będziemy już dzisiaj odkładać na wkład własny, wówczas przez 12 miesięcy zgromadzimy ponad 17 tys. złotych, które będzie można przeznaczyć na wkład własny – zapewnia Michał Krajkowski. – Analogicznie sytuacja wygląda w perspektywie roku 2015. Wtedy, aby kupić nieruchomość za 300 tys. zł, trzeba będzie mieć 30 tys. zł oszczędności, a bank da kredyt nieprzekraczający 270 tys. zł.
Rata takiego zobowiązania, przy założeniu utrzymania niskich stóp procentowych, będzie oscylować na poziomie 1370 złotych. Odkładanie takiej kwoty przez 24 miesiące pozwoli zaoszczędzić prawie 33 tys. zł. Analogicznie sytuacja wygląda w przypadku kredytu zaciąganego w 2016 i 2017 roku, kiedy to trzeba będzie wnieść odpowiednio 15 lub 20 proc. wkładu.