Ubogi i chory nie musi zwracać gminie bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania

Sąd oddalił powództwo o zwrot bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania jako sprzeczne z zasadami współżycia społecznego.

Publikacja: 21.08.2013 09:43

Gmina Łódź domagała się od swojego mieszkańca zwrotu prawie 55 tys. zł zwaloryzowanej bonifikaty udz

Gmina Łódź domagała się od swojego mieszkańca zwrotu prawie 55 tys. zł zwaloryzowanej bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania w Łodzi.

Foto: Fotorzepa, Piotr Nowak PN Piotr Nowak

Zasądzenie bonifikaty od pozwanego doprowadziłoby go na skraj ubóstwa, pozbawiło godnych warunków życia, do których ma prawo ze względu na swój wiek i stan zdrowia – orzekł Sąd Rejonowy w Gdyni (sygnatura akt I C 484/13).

Sąd powołał się na art. 5 kodeksu cywilnego, który mówi, że nie można czynić ze swego prawa użytku, który byłby sprzeczny m.in. z zasadami współżycia społecznego.

– Wyrok, który właśnie się uprawomocnił, dowodzi, że klauzule generalne, do których sądy rzadko się odwołują, są wciąż potrzebne – mówi adw. Roman Nowosielski. – Art. 5 k.c. nie może być oczywiście remedium na biedę i wszystkie inne społeczne bolączki. Nie musi być jednak przepisem martwym, lecz używanym w wyjątkowych, szczególnie trudnych sytuacjach. Dzięki niemu sądy mogą sprawować rzeczywisty wymiar sprawiedliwości, a nie tylko stosować prawo.

Art. 5 kodeksu cywilnego nie musi być martwym przepisem

W szczególnie trudnej  sytuacji znalazł się Andrzej Ś., od którego miasto Łódź domagało się zwrotu prawie 55 tys. zł  zwaloryzowanej bonifikaty udzielonej przy wykupie mieszkania w Łodzi. Andrzej Ś. wykupił je w 2001 r., a sprzedał w 2002 r. Ponieważ nastąpiło to przed upływem dziesięciu lat od zakupu, powinien oddać bonifikatę. W 2011 r., czyli dopiero po dziewięciu latach od sprzedaży mieszkania, miasto Łódź zażądało jej zwrotu i wniosło powództwo do Sądu Rejonowego w Gdyni.

Reklama
Reklama

Sąd ustalił, że 73-letni Andrzej Ś.  jest od kilku lat chory na nowotwór. Przeszedł operację onkologiczną i serię naświetlań, w wyniku których stwierdzono chorobę popromienną. Ma jaskrę, problemy z kręgosłupem i stawami biodrowymi, upośledzenie ruchowe dłoni. Utrzymuje się z 2400 zł renty,  z której płaci m.in. za leki. Za pieniądze ze sprzedaży mieszkania spłacił 10 tys. zł pożyczki, zaciągniętej na jego zakup, podatek do urzędu skarbowego, a resztę z pozostałych 40 tys. zł zużył na własne potrzeby.

Sąd doszedł do wniosku, że egzekucja z renty zmusiłaby Andrzeja Ś.  do wyboru  między zakupem żywności i opłatami za mieszkanie  a zakupem leków. Ciężar gatunkowy negatywnych następstw wyroku zasądzającego żądaną kwotę byłby dla pozwanego daleko bardziej dotkliwy niż oddalenie powództwa dla miasta Łodzi. Sprzedaż mieszkania nie wyrządziła rzeczywistej szkody w jego majątku, a zasądzenie bonifikaty doprowadziłoby Andrzeja Ś. na skraj ubóstwa i pozbawiło godnych warunków życia. Kłóciłoby się z poczuciem sprawiedliwości i zasadą ochrony osób samotnych i starszych – stwierdził sąd, oddalając powództwo.

Sądy i trybunały
Coraz więcej wakatów w Trybunale Konstytucyjnym. Prawnicy mówią, co trzeba zrobić
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Prawnicy
Prof. Marcin Matczak: Dla mnie to podważalny prezydent
Zawody prawnicze
Rząd zmieni przepisy o zawodach adwokata i radcy. Projekt po wakacjach
Matura i egzamin ósmoklasisty
Uwaga na świadectwa. MEN przypomina szkołom zasady: nieaktualne druki do wymiany
Podatki
Rodzic może stracić ulgi w PIT, jeśli dziecko za dużo zarobi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama