– W 2014 r. należy oczekiwać dalszego utrzymania niskich stóp procentowych. Członkowie RPP sugerują, że co najmniej do lipca stopy nie powinny się zmienić – mówi Michał Krajkowski, główny analityk Domu Kredytowego Notus. To jednak za mało, aby kredytobiorcy mogli się cieszyć niskimi ratami.
Jak wynika z analiz doradców Invigo, marże przy kredytach hipotecznych sukcesywnie rosną od sześciu miesięcy. – Przy średnim kredycie w wysokości 200 tys. zł, zaciąganym na 30 lat, marże wzrosły zarówno w przypadku finansowania z 20-proc. wkładem własnym, jak i bez wkładu własnego. Bardziej zdrożały te ostatnie kredyty, z których klienci mogli korzystać tylko do końca 2013 r. – mówi Elżbieta Kopka, ekspert firmy Invigo.
Na koniec roku średnie marże dla kredytów z 20-proc. wkładem własnym wyniosły w pierwszym roku w czasie promocji 1,38 proc., a w dalszych latach kredytowania – 1,45 proc. W przypadku zobowiązań na 100 proc. wartości nieruchomości odpowiednio było to: 1,7 oraz 1,85 proc. Klienci – aby skorzystać z tych warunków – musieli zwykle wykupić dodatkowe produkty banku, by marża nie przekroczyła 2 proc.
Komu jeden procent
– Stopniowe podwyższanie marż świadczy o tym, że banki nie są zainteresowane agresywną walką o klienta. Należy się spodziewać, że ta tendencja prawdopodobnie się utrzyma w najbliższym okresie – uważa Elżbieta Kopka. Jej zdaniem na kredyt mieszkaniowy z niską marżą nadal będą mogli liczyć tylko nieliczni, czyli kredytobiorcy o ponadprzeciętnych dochodach i z dużym wkładem własnym. Dla tej grupy banki są w stanie zaproponować marżę ok. 1 proc., pod warunkiem wykupienia dodatkowych produktów.
Credit Agricole Bank Polska proponował jeszcze na koniec ub.r. marżę 0,99 proc. dla klientów, którzy otworzą rachunek ROR, wykupią ubezpieczenia: na życie i nieruchomości oraz złożą deklarację, że osiągają dochód netto nie niższy niż 10 tys. zł miesięcznie. Do tego wymagany był 30-proc. wkład własny.