Część osób, które samodzielnie kupują franki w celu spłaty rat kredytu, zauważyło skuteczny sposób na zabezpieczenie się przed nagłymi zwyżkami kursu. Wystarczy nie czekać do ostatniego momentu i kupować walutę, gdy jej wartość spadnie poniżej 3,40 zł. Uwolnienie się od bankowych kursów daje też dodatkowe oszczędności dzięki niższemu spreadowi – wyjaśnia Jarosław Sadowski, główny analityk firmy Expander.
W ostatnich dniach kurs franka zauważalnie wzrósł. Jeszcze w połowie stycznia wynosił ok. 3,35 zł, podczas gdy obecnie osiągnął poziom 3,47 zł. Przy racie w wysokości 500 CHF taka zmiana powoduje zwiększenie jej o ok. 60 zł.
– Nie wszyscy zadłużeni w szwajcarskiej walucie zapłacą jednak więcej. Uniknąć podwyżki można dzięki samodzielnym kupowaniu franków. Od sierpnia 2012 r. działa bowiem prosta zasada: kup franki, gdy kurs spadnie poniżej 3,40 zł – mówi Jarosław Sadowski. – W momencie, gdy CHF kosztował 3,35 zł, był to sygnał, że warto zrobić większe zakupy tej waluty. W ciągu 1,5 roku kurs wielokrotnie szybko i niespodziewanie rósł, po czym zwykle równie dynamicznie spadał. Ci, którzy to zauważyli, mogli sporo zaoszczędzić – przekonuje.
6,7 proc. wynosi średni spread dla CHF w bankach. W kantorach internetowych przeciętnie jest to ok. 2-0,8 proc.
Osoby kupujące walutę samodzielnie mogą decydować, kiedy i po jakim kursie dokonają zakupu. Nie muszą już nieustannie śledzić notowań walut. Kantory internetowe udostępniają bowiem funkcję, która robi to za klienta.