W wielu aglomeracjach popyt na nowe lokale powoduje program „Mieszkanie dla młodych" („MdM"). Wyjątkiem jest Łódź, w której limity cen narzucone przez „MdM" (ponad 5 tys. zł za mkw.) są wręcz wyższe od średniej stawki za deweloperskie lokale. Również w stolicy „MdM" ma słaby wpływ na rynek, ale z powodu wysokich cen.
– Według informacji naszych doradców w Warszawie tylko co dziesiąty kredyt jest udzielany w ramach „MdM". Powodem tej sytuacji jest mała liczba mieszkań do nabycia w tym programie, czyli zbyt niski limit stawki za mkw. Procedury udzielania kredytu również nie są doskonałe – tłumaczy Robert Barszcz, pośrednik z Ober-Haus.
Wyczekiwanie ?na obniżki
Jak na razie widać niewielki ruch na warszawskim rynku nieruchomości, zarówno nowych, jak i używanych. Klienci nadal liczą na obniżki na nowe lokale, więc nie spieszą się z podjęciem decyzji o zakupie.
– Niestety deweloperzy również przyjęli pozycję wyczekującą: utrzymują stabilne ceny ofertowe, a pole negocjacji w najbardziej popularnych mieszkaniach jest niewielkie. W ostatnich tygodniach również mało nowych projektów zasiliło rynek – zapewnia Robert Barszcz.
Natomiast na stołecznym rynku wtórnym zainteresowaniem cieszyły się tylko niewielkie kawalerki lub dwa pokoje, do 300 tys. zł. Klienci celują głównie w Śródmieście, Mokotów lub Wolę.