"Fast Eddie" wystawił na sprzedaż historyczny budynek przy Portland Place 33 w Londynie, kiedy dostał upomnienie, by zapłacić 14 mln funtów. W przeciwnym razie następne dziesięć lat spędzi w więzieniu - donosi "The Telegraph".
Reklamy i filmy
Pałac był miejscem hedonistycznych przyjęć, wytwornych pokazów mody, a nawet pokazów filmów nagrodzonych Oskarem. Dziś jednak 6-kondygnacyjny budynek, kupiony swego czasu za 50 tys. funtów przez skazanego za oszustwa samozwańczego lorda, jest wystawiony na sprzedaż, by uchronić go przed więzieniem.
Będący kiedyś siedzibą Wysokiego Komisarza Sierra Leone pałacyk przy Portland Place 33, jest jedną z bardziej niezwykłych nieruchomości w Londynie. Pod rządami "Szybkiego Eddiego" stał się magnesem dla wszystkich poszukujących ekstremalnych przeżyć. Lecz 48-latek, który wyszedł z więzienia w maju, musi teraz sprzedać nieruchomość, by móc opłacić rachunki w wysokości 14 mln funtów. Sprzedaż posiadłości z 24 sypialniami, ogrodzonej "hydraulicznym" murem, który wyłania się i chowa za naciśnięciem guzika, ma przynieść 30 mln funtów.
"Fast Eddie" zyskał sławę w latach 80., kiedy to zaczynał karierę od prowadzenia osławionej firmy Gatecrasher, która organizowała alkoholowe i seksualne przyjęcia dla nastolatków z bogatych rodzin. Interes, który przynosił miliony funtów, załamał się w jednej chwili, kiedy "Fast Eddie" został skazany za oszustwa na VAT.
W 1999 zdobył prawa do 58-letniej dzierżawy pałacu przy Portland Place za jedyne 50 tys. funtów, kiedy dowiedział się, że rząd pogrążonego w wojnie Sierra Leone, który korzystał z nieruchomości, rozpaczliwie potrzebuje pieniędzy. Sześć lat później samozwańczy lord uzyskał prawo własności budynku za 3,75 mln funtów. Wtedy też zaczął przekształcać pałac w dom przyjęć na podobieństwo niesławnego Playboy Mansion.