Zdaniem Katarzyny Liebersbach-Szarek, pośredniczki z krakowskiej agencji Nieruchomości Łobzowskie, rynek pierwotny nigdy nie konkurował z rynkiem wtórnym. – Klienci, przynajmniej ci, których obsługuję, dzielą się na tych, którzy chcą kupować tylko na rynku pierwotnym, i na tych, którzy od dewelopera za żadne pieniądze nie kupią – zauważa pośredniczka.
Szybka przeprowadzka
Katarzyna Liebersbach-Szarek podkreśla, że kupując mieszkanie używane, ma się niemal stuprocentową pewność, że widok z okna się nie zmieni. Wiele starszych bloków znajdziemy w miejscach, gdzie nie buduje się nic nowego. – Nieruchomości z lat 30. i 50. są ciche, ciepłe, solidnie zbudowane. Lokal z rynku wtórnego często wystarczy tylko pomalować – mówi Katarzyna Liebersbach- Szarek. – Klienci najczęściej wymieniają dwupokojowe lokale na trzypokojowe, kiedy rozrasta się rodzina, ale z dzietnością w Polsce jest jak jest – zwraca uwagę pośredniczka. 73-metrowe, częściowo wyremontowane mieszkanie przy ul. Dywizjonu 303 właściciel wycenił na 379 tys. zł. Na wyremontowany 148-metrowy, trzypokojowy lokal na Starym Mieście trzeba wydać ponad 1,5 mln zł. Lokal o powierzchni 129 mkw. na Woli Justowskiej, w dobrym standardzie, można mieć za 890 tys. zł. 65-metrowe, dwupoziomowe mieszkanie przy ul. Radzikowskiego jest wycenione na 399 tys. zł.
– Duże trzypokojowe mieszkania są drogie nie ze względu na swoją wyjątkowość, ale powierzchnię – mówi Katarzyna Liebersbach-Szarek. I właśnie te najdroższe najdłużej czekają na klienta.
Na rynku trójmiejskim, jak ocenia Tomasz Ruzik z Ober-Haus, nowe trzypokojowe mieszkania konkurują z lokalami na rynku wtórnym. – Mieszkania od deweloperów są często tańsze, bo do wykończenia. Ale w tej samej lokalizacji na pewno znajdziemy mieszkania używane, za które zapłacimy mniej niż na rynku pierwotnym – zapewnia Tomasz Ruzik. Zwraca uwagę, że lokale używane mają z reguły lepszą lokalizację, bliżej centrum. Po drugie – są już wykończone. – Koszt zakupu wykończonego lokalu z drugiej ręki jest często taki sam jak nowego mieszkania, ale w gorszej lokalizacji – podkreśla Tomasz Ruzik. Podaż trzypokojowych mieszkań w Trójmieście utrzymuje się na niezmienionym poziomie. – Dziś mamy jednak wzmożony popyt. Takie lokale są dostępne w cenach od ok. 250 do 350 tys. zł – mówi Ruzik. 64-metrowy lokal na Morenie kupimy za 260 tys. zł. W blokach z wielkiej płyty na gdańskiej Zaspie ceny trzypokojowych lokali o podobnej powierzchni wahają się od 300 do 340 tys. zł. 56-metrowy lokal na parterze bloku w tej lokalizacji sprzedało się za 270 tys. zł. Zakup mieszkania od dewelopera na osiedlu Nowy Horyzont to koszt 250–280 tys. zł. W prestiżowych lokalizacjach – w Oliwie czy w pasie nadmorskim – ceny trzypokojowych mieszkań dochodzą do 10 tys. zł za mkw.
W Toruniu, jak mówi Leszek Hardek z Intercentrum, rynek pierwotny ma znaczący udział w ofercie mieszkań trzypokojowych. – Trudno jednak mówić o bezpośredniej konkurencji. W niektórych rejonach nowych inwestycji w ogóle nie ma. Często projekty deweloperskie są droższe oraz wymagają dodatkowych nakładów na wykończenie – mówi Hardek.