Z pozwem przeciwko Wspólnocie Mieszkaniowej w T. wystąpił Dariusz R., właściciel lokalu w tej wspólnocie i syn właściciela firmy deweloperskiej, która wybudowała wadliwy garaż wielostanowiskowy będący częścią wspólnoty. Mimo napraw, dach garażu, który jest jednocześnie ciągiem pieszym, nasiąka wodą i przecieka. Wspólnota postanowiła wystąpić przeciwko deweloperowi na drogę sądową i zażądała od niego 300 tys. zł na prawidłowe wykonanie nawierzchni nad garażem. Opłata sądowa w wysokości 5 proc. wartości roszczenia, czyli 15 tys. zł miała być, zgodnie z uchwałą, sfinansowana z funduszu remontowego.
Zdaniem Dariusza R. uchwała naruszała zasady prawidłowego zarządu nieruchomością wspólną, bo nie można przeznaczać pieniędzy z funduszu remontowego na nic innego niż remonty i bieżąca konserwacja.
Koszty dla wszystkich
Sąd Okręgowy uznał jednak, że zaliczki w formie bieżących opłat na pokrycie kosztów zarządu nieruchomością wspólną wchodzą do majątku wspólnoty i ma ona prawo podejmować decyzje o przeznaczeniu go na określony uchwałą właścicieli cel, jeśli jest on związany z zarządzaniem nieruchomością wspólną i utrzymywaniem jej w należytym stanie. Jak podkreślił Sąd, całkowity koszt naprawy dachu garażu przekracza możliwości finansowe wspólnoty, a usunięcie tych wad jest konieczne, aby utrzymać nieruchomość wspólną w stanie niezagrażającym bezpieczeństwu mieszkańców. W efekcie powództwo Dariusza R. zostało oddalone.
Ten jednak złożył apelację. Powtórzył swój zarzut, że decyzja o sfinansowaniu opłaty sądowej z funduszu remontowego jest sprzeczna z prawem, lecz dodał też inne argumenty. Jego zdaniem brak jest podstaw do tego, aby Wspólnotę, a zatem wszystkich współwłaścicieli lokali, obciążać obowiązkiem pokrycia kosztów sądowych, które nie są związane z nieruchomością wspólną. Poza tym wytoczenie powództwa nie musiało się wiązać z ponoszeniem kosztów sądowych, gdyż Wspólnota mogła domagać się zwolnienia z obowiązku ich ponoszenia. Skarżący zarzucił ponadto, że Wspólnota naraziła się na zarzut braku legitymacji czynnej w procesie przeciwko deweloperowi, a tym samym na niebezpieczeństwo przegrania sporu i bezpowrotną utratę pieniędzy wydatkowanych z funduszu remontowego.
Ten ostatni zarzut Sąd Apelacyjny odrzucił. Stwierdził bowiem, że Wspólnocie co do zasady przysługuje uprawnienie do wytoczenia powództwa, gdyż nabyła je na skutek umowy cesji zawartej w ze współwłaścicielem jednego z lokali.