Reprywatyzacja: Łatwiej odzyskać dwory, trudniej ziemię

Postępowania o wydanie znacjonalizowanych majątków trwają nawet kilkanaście lat. Przybywa jednak rodzin, które odzyskują swoje posiadłości.

Aktualizacja: 17.02.2015 06:23 Publikacja: 17.02.2015 05:42

Rogalin w Wielkopolsce.

Rogalin w Wielkopolsce.

Foto: Muzeum Narodowe w Poznaniu

Po wydaniu dekretu o reformie rolnej państwo przejęło 9707 majątków ziemskich i znacjonalizowało ok. 10 tys. dworów. Do 30 września 2014 r. Skarb Państwa wypłacił z Funduszu Reprywatyzacji 1,6 mld zł na pokrycie roszczeń zasądzonych na podstawie aktów nacjonalizacyjnych. Zrealizowano w ten sposób 1004 wnioski. W 2008 r., kiedy rozpoczynano prace nad kolejną wersją ustawy reprywatyzacyjnej, Ministerstwo Skarbu szacowało wartość majątku przejętego przez państwo na 100 mld zł.

W wypadku obu dekretów majątki ziemskie były nacjonalizowane bez przeprowadzania postępowania administracyjnego. Nieruchomości przechodziły na własność Skarbu Państwa z mocy ustawy. W lutym 2011 r. potwierdził to Sąd Najwyższy. Uznał, że państwo przejmowało majątki na podstawie dekretu o przeprowadzeniu reformy rolnej, nie wymagało to decyzji administracyjnych ani protokołów przejęcia.

– Utrudnia to właścicielom ziemskim udowodnienie swoich praw do znacjonalizowanych majątków, a w niektórych wypadkach nawet udowodnienie, że dana nieruchomość została przejęta na podstawie jednego z dekretów – mówi adwokat Piotr Boroń.

Dodaje też, że możliwość odzyskania gruntów leśnych dotyczy obecnie bardzo niewielkiego fragmentu znacjonalizowanych lasów.

Łatwiej jest odzyskać dwory, które zostały przejęte mimo braku rolniczego charakteru, oraz nieruchomości położone w granicach miast. Trybunał Konstytucyjny w 1999 r. wydał wiążącą wykładnię prawa, zgodnie z którą nieruchomości niepozostające w związku funkcjonalnym z resztą majątku rolniczego nie podlegają dekretowi o reformie rolnej. Dzięki temu na podstawie wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego posiadłość w Suchej Beskidzkiej odzyskali w tym roku Tarnowscy. O zwrot Pałacu Wilanowskiego walczy od kilku lat rodzina Branickich.

Postępowania ciągną się jednak bardzo długo.

– Mogą trwać nawet 15–20 lat – mówi Stanisław Ziemecki z Polskiego Towarzystwa Ziemiańskiego.

Wszystko dlatego, że trzeba walczyć i w urzędach, i w sądzie.

– Uzyskanie pozytywnej decyzji o niepodpadaniu danej nieruchomości pod dekret o reformie rolnej nie powoduje jej zwrotu w naturze – wyjaśnia mecenas Boroń.

W większości wypadków dwory, pałace oraz inne nieruchomości nierolne zostały przekazane gminom lub powiatom. Konieczne jest więc wystąpienie z powództwem o wydanie nieruchomości lub o uzgodnienie treści księgi wieczystej, a uprzednio unieważnienie decyzji komunalizacyjnej lub uwłaszczeniowej.

– Dopiero wyrok sądu orzeczony w sprawie cywilnej pozwala na zwrot prawowitym właścicielom niesłusznie znacjonalizowanej nieruchomości – mówi Boroń.

Problem odbieranych majątków to także problem sądownictwa po zmianach ustrojowych.

– Niestety przepisy dekretowe zostały przez współczesne sądy wyłożone politycznie. Zwrot wszystkich ziem ich pierwotnym właścicielom spowodowałby ogromny uszczerbek w majątku Skarbu Państwa – twierdzi Ziemecki.

Ze znanych posiadłości właścicielom udało się odzyskać m.in Letni Pałac Lubomirskich w Rzeszowie oraz zespoły pałacowo-parkowe w Końskich,  Dukli i Krzeszowicach.

Internet i prawo autorskie
Bruksela pozwała Polskę do TSUE. Jest szybka reakcja rządu Donalda Tuska
Prawnicy
Prokurator z Radomia ma poważne kłopoty. W tle sprawa katastrofy smoleńskiej
Sądy i trybunały
Nagły zwrot w sprawie tzw. neosędziów. Resort Bodnara zmienia swój projekt
Prawo drogowe
Ten wyrok ucieszy osoby, które oblały egzamin na prawo jazdy
Dobra osobiste
Karol Nawrocki pozwany za książkę, którą napisał jako Tadeusz Batyr