Firma badawcza Spectis wzięła pod lupę 30 największych grup deweloperskich w Polsce (mierząc przychodami uzyskanymi w 2021 r.). Eksperci spodziewają się, że w tym roku sprzedaż mieszkań przez tę grupę skurczy się wobec wyśmienitego 2021 r. o 30 proc., do 30 tys., co jednak oznaczałoby tylko lekki spadek wobec wyników z lat 2018-2020 (31-32 tys. rocznie). Eksperci tłumaczą, że spadek sprzedaży to efekt wzrostu stóp procentowych i zmniejszenia dostępności kredytów – popyt jest, ale odroczony do czasu poprawy sytuacji makro. Transakcji przybędzie, jak inflacja zacznie spadać i dojdzie do pierwszych obniżek stóp procentowych, czego można się spodziewać dopiero w 2024 r.

Na razie firmy tną inwestycje, bo planowanie inwestycji mieszkaniowych stało się dużo bardziej skomplikowane i ryzykowne z uwagi na trudne do przewidzenia perspektywy rynku, spadek dostępności finansowani i wysokie ceny niektórych materiałów budowlanych i energii. Tych kosztów nie można już wprost przekładać na ceny mieszkań. Można się też spodziewać, że w takim otoczeniu mniejsze firmy będą popadać w kłopoty, może się też nasilić konsolidacja rynku.

Eksperci Spectis zwracają uwagę, że w czasie załamania sprzedaży mieszkań Kowalskim część firm kieruje uwagę na rynek nabywców instytucjonalnych. Strategie są różne, od sprzedaży pakietowej mieszkań po współtworzenie z funduszami lub tworzenie własnych platform PRS. Mimo dużej dynamiki wzrostu rynku PRS w Polsce, nie jest to jednak na razie w stanie zrekompensować spadek sprzedaży lokali Kowalskim