Pandemia mocno zachwiała galeriami handlowymi, ale mniejsze formaty przeżywały rozkwit. Dziś obroty sklepów w dużych centrach są nawet wyższe niż przed pandemią, mimo mniejszej liczby odwiedzających, a e-commerce nie zdominował sposobu robienia zakupów. Wszystkie formy wzajemnie się uzupełniają i przenikają w ramach zjawiska zwanego omnichannel. Sielanka po burzy? Bynajmniej. Eksperci wskazują, że poważnych wyzwań nie brakuje.
Powrót do normalności
– Polska Rada Centrów Handlowych (PRCH ) od wielu lat prowadzi badania na podstawie 120 obiektów o powierzchni 4,5 mln mkw., a więc jednej trzeciej rynku. W skali makro widzimy, że odwiedzalność jeszcze nie wróciła do poziomu sprzed pandemii, za to obroty są już wyższe – powiedział Krzysztof Poznański, dyrektor generalny PRCH. – To z jednej strony efekt inflacji, ale także lepszej konwersji (wskaźnik, który pokazuje, ile pieniędzy zostawiamy średnio przychodząc do centrum – red.), czyli przychodzenia po konkretne zakupy. Nie bez znaczenia jest napływ uchodźców z Ukrainy, a Polacy też kupowali więcej, by wesprzeć zaatakowanych sąsiadów i uciekinierów.
Poznański przypomniał, że dla wielkopowierzchniowych sklepów pandemia była dotkliwa – a ściślej decyzja rządu o lockdownach, które trwały w sumie niemal pół roku, a także zwolnienia najemców z konieczności płacenia czynszów i opłat eksploatacyjnych. W zamian właściciele galerii nie otrzymali od państwa żadnego wsparcia. Branża oszacowała koszty na 4 mld zł z tytułu abolicji czynszowej i 2 mld zł z tytułu wsparcia najemców na podstawie obustronnych ustaleń.
Co znamienne, sytuacja zmusiła EPP – właściciela największego portfela centrów handlowych w Polsce – do restrukturyzacji i zejścia z giełdy w Johannesburgu.
– Ponieśliśmy koszty lockdownu i abolicji czynszowej, nie otrzymując w zamian prawa do skorzystania z żadnej tarczy, nasze zobowiązania zostały tylko odroczone – powiedziała Agata Sekuła, członkini zarządu EPP. – Udało nam się zmniejszyć zadłużenie, przy czym musieliśmy sprzedać tylko jedno centrum handlowe i jedną działkę – Towarową 22 w Warszawie, a część aktywów przenieśliśmy do spółek joint venture, do których pozyskaliśmy pasywnych współinwestorów – zaznaczyła. Summa sumarum stan posiadania EPP więc się nie zmienił.