Zaledwie 12,8 proc. stron internetowych instytucji publicznych spełnia minimalne wymagania dostępności dla osób niepełnosprawnych. Tak wynika z najnowszych badań fundacji Widzialni.
– Za półtora miesiąca wszystkie strony WWW urzędów powinny być dostępne dla niepełnosprawnych – powiedział na wtorkowej konferencji w Sejmie Artur Marcinkowski z fundacji Widzialni.
W 2006 r. ministrowie reprezentujący państwa członkowskie UE, w tym Polskę, podpisali deklarację zobowiązującą do zapewnienia pełnej dostępności wszystkich publicznych witryn internetowych. W rezultacie Rada Ministrów wydała rozporządzenie w sprawie Krajowych Ram Interoperacyjności. Zgodnie z nim publiczne serwisy internetowe powinny być w pełni dostępne do końca maja 2015 r.
Dostępność serwisu internetowego oznacza możliwość korzystania z publikowanych w nim treści dla jak największej liczby użytkowników w jak najszerszym zakresie. Dostępna witryna internetowa to taka, która pozwala na wygodne i intuicyjne użytkowanie jej zasobów. Powinny móc z nich korzystać wszystkie osoby cyfrowo wykluczone, czyli niepełnosprawne sensorycznie (niewidome, słabowidzące, głuche, słabosłyszące oraz głuchoniewidome), niepełnosprawne manualnie, intelektualnie, seniorzy, obcokrajowcy, a także osoby niewykształcone oraz niezamożne.
– Fundacja zbadała strony siedmiu najważniejszych urzędów, m.in. prezydenta, premiera, Sejmu, Senatu, strony ministerstw i podległych im urzędów – w sumie 109 witryn. Jest lepiej niż dwa lata temu – mówił Przemysław Marcinkowski, specjalista ds. dostępności z fundacji Widzialni.