Lokalny rząd w piątkowym oświadczeniu stwierdził, że zgodził się "jednogłośnie na rezolucję zabraniającą importu, sprzedaży, dystrybucji i użytkowania fajerwerków i innej pirotechniki w prowincji Galapagos". Z zakazu wykluczono jedynie fajerwerki, które świecą, ale nie wytwarzają hałasu.
Wyspy Żółwie są zamieszkiwane przez ok. 25 tys. mieszkańców, ale jest to także popularne miejsce turystyczne. Zakaz został wdrożony zaledwie na kilka dni przed świętowaniem Nowego Roku, kiedy to fajerwerków używa się tradycyjnie na całym świecie.
"Ekosystemy tak wrażliwe, jak Wyspy Galapagos, są narażone (przez fajerwerki), przede wszystkim ich unikalna fauna" - oświadczył rząd, który chce także uniknąć potencjalnego pogorszenia jakości powietrza oraz zanieczyszczenia źródeł wody.
Według ekspertów zwierzęta narażone na odgłosy fajerwerków mają podwyższone tętno, cierpią na stres nerwowy i niepokój. W przypadku takich wysp jak Galapagos znacząco zmienia to ich zachowanie i wpływa na przetrwanie gatunków. Wpisane na listę światowego dziedzictwa UNESCO Wyspy Żółwie zamieszkuje zaś kilkadziesiąt gatunków zagrożonych wyginięciem, w tym słynne legwany, lwy morskie, kotiki, żółwie słoniowe czy pingwiny równikowe.
"To dar dla Ekwadoru i dla świata" - stwierdziła na swoim koncie na Twitterze Lorena Tapia, przewodnicząca lokalnej rady.