Amunicja na dnie Bałtyku jest nadal niebezpieczna

Na dnie Bałtyku znajdują się duże ilości zatopionej amunicji. To spuścizna po II wojnie światowej. Czy powinniśmy po prostu zostawić je tam, gdzie się znajdują i zaakceptować ryzyko powolnego uwalniania przez nie substancji toksycznych, a może powinniśmy je usunąć?

Publikacja: 09.02.2019 14:35

Amunicja na dnie Bałtyku jest nadal niebezpieczna

Foto: FFI

Łączną ilość amunicji konwencjonalnej i broni chemicznej tylko w wodach niemieckich szacuje się na 300 000 ton. Zatopiono je po wojnie i wówczas nikt się nie zastanawiał nad konsekwencjami dla środowiska. Część z miejsc zatopień znajduje się blisko brzegu, część jest zatopiona w płytkich wodach. Jedno z takich miejsc znajduje się dosłownie kilka kroków od Kilonii. To Kolberger Heide – niewielki, płytki (maksymalna głębokość 12m) obszar, gdzie znajduje się 35 000 ton torped i min morskich. To miejsce widać z plaży. To, że amunicja może być niebezpieczna nawet po dziesięcioleciach przebywania w wodzie, potwierdzili właśnie naukowcy przedstawiając wyniki projektu badawczego DAIMON (Decision Aid for Marine Munitions). Zostały one przedstawione na konferencji zorganizowanej przez Thünen Institute i Alfred Wegner Institute w Bremerhaven.

„Rzeczpospolita” najbardziej opiniotwórczym medium października!
Rzetelne informacje, pogłębione analizy, komentarze i opinie. Treści, które inspirują do myślenia. Oglądaj, czytaj, słuchaj.

Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku