Szypulski konstatuje, że choć w ostatnich latach dokonała się duża zmiana w społecznym odbiorze kwestii związanych z kryzysem klimatycznym, to politycy w tej sferze się cofnęli, a dialog z nimi jest coraz bardziej utrudniony. „Tymczasem my będziemy musieli zbudować przyszłość bez znaczącego wzrostu gospodarczego. Będziemy musieli postawić na poprawę szeregu wskaźników społecznych, jak na przykład wyciągnięcie dzieci z biedy, ułatwienie dostępu do służby zdrowia, czy dbanie o dobrostan psychiczny mieszkańców” – przekonuje Paweł Szypulski.

I opowiada również o kulisach akcji protestacyjnych, jak jest finansowany Greenpeace w Polsce, co mu zapewnia niezależność i co zrobiłby jako premier, gdyby Greenpeace („a nigdy nie będzie” – wtrąca Szypulski) był partią, która wygrała wybory w Polsce.