Choć rodzicom dzieci cierpiącym na ADHD (zespół nadpobudliwości psychoruchowej) zapewne trudno będzie w to uwierzyć, chorobie towarzyszy opóźnienie w kształtowaniu się układu nerwowego. W serii eksperymentów dowiódł tego zespół dr. Philipsa Shawa z Instytutu Zdrowia Psychicznego należącego do amerykańskiego National Institutes of Health.
Opóźnienie może sięgać nawet trzech lat. – Sekwencja dojrzewania poszczególnych regionów mózgu jest u dzieci z ADHD taka sama jak u zdrowych. Tyle że wszystko jest opóźnione o kilka lat – powiedział dr Philips Shaw agencji Reuters. Wyniki jego badań z użyciem rezonansu magnetycznego publikuje najnowsze wydanie "Proceedings of the National Academy of Sciences".
Dzieci z ADHD charakteryzują się trudnością z koncentracją, łatwym rozpraszaniem uwagi, impulsywnością. W szkole mają z reguły gorsze wyniki w nauce, częściej ulegają wypadkom.
Tą przypadłością dotkniętych jest między 3 a 8 proc. dzieci w wieku szkolnym, choć nie brakuje takich, którzy sądzą, iż ADHD nie istnieje, a nadpobudliwe dzieci są po prostu niegrzeczne.
– Ta choroba jest realnym problemem dla dzieci i ich rodzin. Trzeba ją leczyć – podkreśla dr Shaw. Jego badania powinny nie tylko przekonać niedowiarków, ale również pozwolić naukowcom na lepsze poznanie mechanizmów tej choroby. Według badacza zaobserwowane opóźnienia w rozwoju mózgu dotyczą bowiem regionów odpowiedzialnych m.in. za planowanie, uwagę czy kontrolowanie myśli.