Nowy grand voyager stracił opływowe linie, z których słynął poprzednik. Odpowiedzialny za konstrukcję i stylistykę samochodu Mike Zabat wyjaśnia, że maskę podniesiono o kilka cm, aby oddalić ją od silnika i w ten sposób spełnić europejskie normy zderzeniowe z pieszymi. Styliści chcieli także nawiązać do masywnego przodu limuzyny Chrysler 300C, która pozostaje amerykańskim bestsellerem nawet teraz, gdy sprzedaż aut z dużymi silnikami spada w USA. Styl i kształt wskaźników oraz wygląd konsoli środkowej wzięte zostały niemal bez zmian z modelu 300C.
Wraz z prezentacją nowego voyagera w ofercie pozostał tylko długi wariant. Dodatkowo rozstaw osi wydłużono o pięć centymetrów do 308 cm. Dzięki temu pasażerowie siedzący w trzecim rzędzie mają więcej miejsca na nogi. Auto ma siedem miejsc, ale spore wymiary pozwalają zmieścić jednocześnie pasażerów i ich walizy – bagażnik ma pojemność od 930 do 4100 l, czyli po złożeniu foteli pojazd staje się pokaźnym furgonem z odsuwanymi bocznymi drzwiami.
Mimo że do budowy nadwozia użyto bardzo wytrzymałej stali i karoseria jest sztywniejsza od poprzednika, silnik w środku jest głośniejszy niż na zewnątrz. Na szczęście jednak mało pali. 10 l/100 km przy samochodzie, którego masa własna wynosi ponad 2150 kg, to całkiem przyzwoity wynik. Auto nie jest szybkie – ruszając spod bramek autostrady, wyprzedzałem co prawda ciężarówki, ale ich kierowcy chyba nie wiedzieli, że się z nimi ścigam. Voyager posłusznie rozpędza się do 130 km/h, ale gdy chciałem jechać szybciej, musiałem poszukać długiej prostej.Dynamika nie jest dobra z powodu sporej, dwutonowej masy auta. Duża waga to sprawka bogatego wyposażenia: elektrycznie regulowanych foteli, zestawu audio i wideo z dwoma umieszczonymi na suficie składanymi ekranami o przekątnej 15 cali i – zapewne najcięższego elementu – składanej elektrycznie kanapy trzeciego rzędu. Jest ona dzielona i można złożyć oddzielnie część prawą lub lewą albo obie naraz, co trwa 12 sekund – wystarczy wcisnąć klawisz umieszczony w ostatnim słupku. Podczas stawiania kanapy jest ona automatycznie ryglowana w podłodze.
Fotele drugiego rzędu wersji Stow’n’go składane są ręcznie, co nie wymaga specjalnej siły. Chowając fotel pod podłogę, najpierw odsłaniam schowek, składając częściową osłonę, a potem ciągnę za umieszczoną przy oparciu tasiemkę. Bez wysiłku z mojej strony fotel chowa się w zagłębieniu – wspomagany jestem sprężynami i cała operacja zajmuje kilkanaście sekund. Musiałem jedynie pamiętać, aby przesunąć do przodu fotel pierwszego rzędu, bo inaczej nie da się podnieść klapy zasłaniającej wnękę, w którą chowa się fotel. Wersja Swivel’n’go ma obracane fotele drugiego rzędu i nie są one chowane.
W podwoziu najważniejsza zmianą jest nowe zawieszenie tylne – zamiast sztywnej osi na resorach piórowych zastosowano belkę skrętną ze sprężynami śrubowymi, co daje większy komfort jazdy. Auto pewniej pokonuje nierówności i do środka nie przenoszą się drobne drgania.Samochód trafi do sprzedaży w pierwszym kwartale przyszłego roku. Cena ma być podobna do obecnych modeli z porównywalnym wyposażeniem, tzn. reflektorami ksenonowymi oraz systemem stabilizacji toru jazdy.