Obdarowując innych dbamy również o siebie

Rozmowa z Marią Flis, profesorem Uniwersytetu Jagiellońskiego

Publikacja: 22.12.2007 13:16

Obdarowując innych dbamy również o siebie

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Dlaczego ludzie obdarowują się prezentami? Pochłania to przecież dużo czasu i energii, a nie jest konieczne dla przetrwania gatunku.

Maria Flis:

Zasada wzajemności – bo o niej mówimy – jest jednym z najbardziej uniwersalnych czynników regulujących życie społeczne. Występowała zarówno w kulturach prostych, niepiśmiennych, jak i rozwiniętych. Jej celem było i jest spajanie ludzi, tworzenie i utrwalanie więzi społecznych. Co ważne, prostota jej formy sprawia, że może być właściwie dostępna dla każdego. Marcel Mauss, francuski socjolog i antropolog, w swoim „Szkicu o darze“ pisze, że składa się ona z trzech elementów: obowiązku dawania, obowiązku przyjmowania i odwzajemniania.

Czyli zawsze dawało się po to, aby dostać.

W społeczeństwach prostych było tak z pewnością. Zasada odwzajemniania obowiązywała nie dlatego, że w przeciwnym razie pojawiłoby się poczucie psychicznego dyskomfortu, ale związana była z wiarą w ducha rzeczy danej. W języku Maorysów miał on swoją nazwę „hau“. Wierzono, że wraz z otrzymaną rzeczą dostaje się ducha ofiarodawcy, ducha, który powinien do niego wrócić – niekoniecznie bezpośrednio i w tej samej postaci.

A skąd dzisiaj się bierze ta potrzeba?

Słynny francuski etnolog Claude Levi-Strauss porównał obdarowywanie się prezentami z okazji świąt Bożego Narodzenia do potlaczu. To rytuał Indian Ameryki Północnej, który polegał na oddawaniu innym swoich dóbr materialnych lub na ich niszczeniu. Celem było ugruntowanie statusu społecznego. A więc im ktoś więcej rozdał lub zniszczył, tym jego pozycja w hierarchii była wyższa. Trochę podobnie jest dzisiaj. Wierzymy, że ofiarowanie drogich prezentów podniesie nasz prestiż. Ale myślę, że jeszcze jeden czynnik odgrywa tu rolę. Obdarowujemy innych także dlatego, by sprawić przyjemność sobie samym. By zrekompensować poczucie winy wynikające z tego, że na co dzień nie poświęcamy bliskim wystarczającej ilości czasu i uwagi.

Czy w historii ludzkości istniała jakaś rzecz, która zawsze i wszędzie uważana była za wyśmienity prezent?

Wydaje mi się, że trudno mówić o istnieniu takiego uniwersalnego prezentu. To, co cieszyło członka jednej kultury, członkowi innej mogło się wydać całkowicie bezwartościowe. Przykładem są chociażby naramienniki i naszyjniki wykonane z muszli, które w ramach rytualnej wymiany były ofiarowywane na Wyspach Trobriandzkich. W kategoriach estetycznych na Europejczyku porywającego wrażenia raczej nie robiły.

Wierzono, że wraz z otrzymaną rzeczą dostaje się ducha, który powinien wrócić do ofiarodawcy

Z jakich okazji ludzie się obdarowywali?

Z okazji ważnych dla życia grupy. Obdarowywanie się prezentami porównuje się do rytuału przejścia. Zawsze miał charakter dramaturgiczny. Przy czym nieważna była wartość materialna daru, ale jego znaczenie, nośnik symboliczny.

Czy istniała choć jedna kultura, w której obyczaj ten nie był znany?

Nie było takiej. Chociaż niektórzy naukowcy, tak jak polski socjolog Zygmunt Bauman, twierdzili, że mamy do czynienia w okresie ponowoczesnym z upadkiem zasady wzajemności. Nie jest to jednak prawda. Zasada ta była, jest i zapewne będzie nieodłączną częścią życia społecznego. O jej wadze świadczą nieudane próby zniesienia w Kanadzie wspomnianego rytuału potlaczu. W oczach urzędników był on bezwartościowy. Kiedy się okazało, że ich decyzja o mały włos nie doprowadziła do rozpadu indiańskiej społeczności, została wycofana.

Dlaczego ludzie obdarowują się prezentami? Pochłania to przecież dużo czasu i energii, a nie jest konieczne dla przetrwania gatunku.

Maria Flis:

Pozostało jeszcze 96% artykułu
Materiał Partnera
Wzór na sprawiedliwość. Jak matematyka może usprawnić budżet obywatelski?
Nauka
Naukowcy zaobserwowali „piractwo lodowe” na Antarktydzie. Zachodzi szybciej, niż sądzono
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców dotyczące szpaków. Podważa wcześniejsze twierdzenia
Materiał Promocyjny
Budujemy cyfrową tarczę bezpieczeństwa surowcowego
Materiał Partnera
Fajans w dyplomacji. Jak ceramika z Włocławka zaistniała w polityce kulturalnej PRL?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem