Wykopaliskami kieruje prof. Philippe Collombert, dyrektor Francuskiej Misji Archeologicznej w Sakkara. Francuzi badają to miejsce od 1988 roku.
Odkrycia dokonano w słabo zachowanych ruinach piramidy wzniesionej dla kobiety o imieniu Bahnou. Specjaliści nie są pewni, czy jej małżonkiem był faraon Pepi I czy Pepi II. W każdym razie obaj władali państwem nad Nilem w czasach VI dynastii (trzecie tysiąclecie p.n.e.).
Piramida wzniesiona dla królowej nie była szczytowym osiągnięciem inżynierskim. Niestarannie zbudowana stosunkowo szybko popadła w ruinę (francuscy archeolodzy zlokalizowali w pobliżu jeszcze sześć piramid w podobnym stanie). Pod jej gruzami odkryli komorę grobową mieszczącą sarkofag. Niestety, w środku był pusty, mumia nie dotrwała do naszych czasów. Prawdopodobnie grobowiec został obrabowany jeszcze w starożytności, około 2200 roku p.n.e. Być może już wtedy zniszczeniu uległa mumia. Pozostały po niej strzępy bandaży, którymi owijano ciało. W sarkofagu archeolodzy znaleźli kilka kawałków drewna, ułamki glinianych naczyń i małe fragmenty kości.
Zrujnowana piramida królowej Bahnou zaczęła służyć jako kamieniołom – czerpano z niej już gotowe, obrobione kamienne bloki do wznoszenia innych budowli grobowych.
Natomiast sam grobowiec wzbudził duże zainteresowanie badaczy. Ma 2,6 metra długości oraz 1,1 szerokości. Jest wykonany z różowego granitu, ale przykrywa go wieko wykute z czarnego bazaltu. Takie połączenie jest rzadkością. Naukowcy podejrzewają, że pierwotnie wieko było przeznaczone do innego sarkofagu, ale potem, z niewiadomych już dziś przyczyn, zmieniono decyzję.