Ludzki układ szkieletowy pełni istotną rolę w regulowaniu poziomu cukru we krwi. I to w nim, w przypadku niektórych osób, może kryć się przyczyna rozwoju cukrzycy. Nie, to nie żart, ale wnioski z badań naukowców z amerykańskiego Columbia University Medical Center. Informuje o nich specjalistyczne pismo „Cell”.
Choć uczeni przeprowadzili swoje prace na myszach, to są przekonani, że odnoszą się one również do ludzi. W praktyce oznacza to, że mogą pomóc w stworzeniu bardziej skutecznych leków dla osób z cukrzycą typu 2. To częściej występująca odmiana choroby. Dotyka ok. 90 proc. wszystkich diabetyków. Polega na tym, że organizm przestaje reagować na insulinę, w rezultacie czego traci kontrolę nad utrzymaniem w ryzach właściwego poziomu cukru we krwi.
Amerykanie zauważyli, że proces regeneracji kości polegający na wzroście nowego fragmentu tej tkanki, pomaga myszy zachować właściwy poziom glukozy. Związek z tym mechanizmem wydawała się mieć osteokalcyna. Główny autor badań dr Gerard Karsenty już wcześniej udowodnił, że hormon uwalniany przez kości może odgrywać ważną rolę w tym procesie. To on „namawia” trzustkę do produkcji insuliny, co z kolei poprawia zdolność innych komórek do pobierania z krwi glukozy.
Ale z ostatnich badań dr. Karsenty’ego wynika, że osteokalcyna działa jedynie wówczas, gdy do uszkodzenia kości dochodzi podczas naturalnego cyklu jej naprawy. Kolejne testy przeprowadzone u małej grupy pacjentów z genetycznym defektem szkieletu potwierdziły te ustalenia.
Co z tego wynika? U niektórych osób cukrzyca może być wywołana przez zmiany zachodzące w układzie szkieletowym. Co gorsze, farmaceutyki wzmacniające kości, jakie są stosowane w leczeniu osteoporozy, mogą ingerować w przebieg tego procesu. A w rezultacie powodować zaburzenia poziomu cukru we krwi.