Reklama

Z robotem do podziemi

Zdalnie sterowane urządzenie na tropie władców Meksyku sprzed 2 tysięcy lat

Publikacja: 13.11.2010 02:14

Piramida Słońca jest jedną z największych atrakcji turystycznych Teotihuacan

Piramida Słońca jest jedną z największych atrakcji turystycznych Teotihuacan

Foto: AP

Archeolodzy chcą rozwikłać zagadkę prekolumbijskiej piramidy i odnaleźć groby władców Teotihuacan, miasta i starożytnego ośrodka kultu.

Odkrycie grobowców władców byłoby sensacją. Dotąd naukowcy nie natrafili na żadne ich opisy ani groby. Struktura społeczna ludu Teotihuacan jest zagadką, mimo że wykopaliska w tych ruinach trwają już od ponad 100 lat. Najbardziej znane budowle tego miejsca to piramidy Księżyca i Słońca.

[srodtytul]Łuki sklepień[/srodtytul]

Naukowcy chcą się posłużyć zdalnie sterowanym robotem. Dane z tego urządzenia pomogą sprawdzić, czy podziemny korytarz jest wystarczająco bezpieczny, aby zeszli do niego ludzie. Maszyna wyposażona jest w kamerę. Ma zaledwie 30 cm szerokości. Robot otrzymał imię azteckiego boga deszczu Tlaloque 1.

Korytarz odchodzi od większego tunelu, który został odkryty na podstawie zdjęć wykonanych za pomocą skanera gruntowego 12 metrów pod powierzchnią. Prowadzi pod Świątynią Quetzalcoatla, centralnym miejscem rytualnym Teotihuacan. W 2009 roku archeolodzy rozpoczęli kopanie pionowego szybu do tunelu. Na obrazach ze skanera widoczne były także korytarz i odchodzące od niego komory. Przez szyb archeolodzy opuścili robota i skierowali go w głąb tunelu czterometrowej szerokości.

Reklama
Reklama

W lipcu udało się odkryć wejście do tajemniczego korytarza. Tlaloque 1 wykonał już serię zdjęć tego miejsca.

W Meksykańskim Narodowym Instytucie Antropologii i Historii (INAH) archeolodzy zaprezentowali te fotografie. Widać na nich otwartą przestrzeń po lewej stronie tunelu, świadomie zamkniętą – jak przypuszczają archeolodzy – pomiędzy 200 a 250 rokiem naszej ery. Ten zamknięty korytarz wypełniony jest gruzem prawie po strop.

– Na zdjęciach widać sufit tunelu: dobrze wyrobione bloki i płynnie wysklepione łuki – powiedział archeolog Sergio Gomez. – To przykład doskonałej techniki, jaką dysponowali starożytni mieszkańcy Teotihuacan. Widać nawet ślady używanych narzędzi.

Badacze szacują, że oczyszczą wejście do korytarza i będą mogli przedostać się dalej pod koniec listopada lub na początku grudnia. Mają nadzieję, że prowadzi do nieznanych komór grobowych władców miasta. U wejścia do bocznego korytarza były przedmioty wrzucone do tunelu w ofierze. Około 50 tys. zabytków z jadeitu, kamienia i muszelek, a także wiele naczyń, w tym ceramiczne puchary o nieznanych wcześniej kształtach.

[srodtytul]Ludzie zostali bogami[/srodtytul]

Kompleks piramid, placów, świątyń i ulic był centrum aglomeracji liczącej grubo ponad 100 tys. mieszkańców. Mogło to być największe miasto w prekolumbijskiej Ameryce. Zostało założone 2,5 tys. lat temu, a około 400 lat później osiągnęło szczyt rozwoju.

Reklama
Reklama

W następnych wiekach następował powolny schyłek, miasto zostało porzucone przed przybyciem na te ziemie Azteków około roku 1300. To oni nadali mu nazwę Teotihuacan, co oznacza miejsce, gdzie ludzie stali się bogami.

[i]—ap[/i]

masz pytanie, wyślij e-mail do autora

[mail=k.urbanski@rp.pl]k.urbanski@rp.pl[/mail]

Archeolodzy chcą rozwikłać zagadkę prekolumbijskiej piramidy i odnaleźć groby władców Teotihuacan, miasta i starożytnego ośrodka kultu.

Odkrycie grobowców władców byłoby sensacją. Dotąd naukowcy nie natrafili na żadne ich opisy ani groby. Struktura społeczna ludu Teotihuacan jest zagadką, mimo że wykopaliska w tych ruinach trwają już od ponad 100 lat. Najbardziej znane budowle tego miejsca to piramidy Księżyca i Słońca.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Reklama
Nauka
Jedyny w Polsce reaktor jądrowy MARIA wznowi prace
Nauka
Zaskakujący zwrot ewolucji. Ten gatunek odnowił cechy sprzed milionów lat
Nauka
Przełomowe odkrycie naukowców. Zmienia nasz obraz neandertalczyków
Nauka
Magma rozrywa kontynent afrykański? Przełomowe badania naukowców
Nauka
Alkohol, nikotyna, narkotyki wyzwaniem dla zdrowia publicznego. Między wolnością a reglamentacją
Reklama
Reklama