Chodzi o zachowanie maksymalnie wielu gatunków flory w warunkach postępującego globalnego ocieplenia.
Królewskie Ogrody Botaniczne Kew to rozległy kompleks ogrodów i szklarni w południowo-zachodnim Londynie, instytucja zarządzająca terenami zieleni wraz z ogrodami Wakehurst Place w Sussex, a zarazem placówka naukowa o międzynarodowej renomie.
To największe herbarium na świecie (od 2003 roku na liście światowego dziedzictwa UNESCO) aktualnie gromadzi około 10 proc. spośród 300 tys. znanych gatunków dzikich roślin występujących na naszej planecie. Pracujący tam naukowcy dążą do tego, aby w 2020 roku bank dysponował już 25 proc. takich gatunków.
– Gromadzony przez nas zbiór nie ma być czymś w rodzaju botanicznego muzeum, lecz centrum zasobów w kontekście coraz szybciej zmieniającego się klimatu i środowiska. Świat stoi wobec sześciu podstawowych problemów: głodu, kurczenia się lasów, malejącej bioróżnorodności, zmian klimatycznych, problemów energetycznych i braku wody pitnej. Żaden z tych problemów nie zostanie rozwiązany bez pomocy najrozmaitszych roślin – powiedział kierujący bankiem dr Paul Smith.
Na pomysł utworzenia międzynarodowego banku nasion dzikich roślin londyńscy botanicy wpadli już w 1992 roku, ale dopiero pomoc brytyjskiej loterii narodowej umożliwiła start tego programu. Obecnie w inicjatywę tę zaangażowane są 123 organizacje i instytucje naukowe z 54 państw.