Wyniki badań norweskich naukowców świadczą o tym, że wydłużanie nauki (ale nie powtarzanie klas) może w znaczący sposób podnieść inteligencję dzieci. Jeden rok więcej to cztery dodatkowe punkty w teście IQ – wynika z danych zebranych przez norweski urząd statystyczny. Publikuje je "Proceedings of the National Academy od Sciences".

Zależność między intelektem a długością nauki została już dowiedziona – przekonują badane na łamach "PNAS". Pozostaje jednak pytanie – czy wyższa inteligencja to efekt pozostawania w szkole, czy też dzieci z wyższym IQ po prostu chętniej się uczą? I tu z pomocą przychodzą najnowsze analizy statystyczne z Norwegii, objęły 107 tys. uczniów. Naukowcy wykorzystali fakt, że w Norwegii wydłużono obowiązek szkolny z siedmiu do dziewięciu lat. Z pomocą przyszło też wojsko – wprowadzono możliwość testu IQ u rekrutów. Inteligencję mierzono w wieku 19 lat.

"Niezwykłe wydłużenie edukacji i średniego poziomu wyników IQ jest widoczne w tym samym okresie po wprowadzeniu reformy szkolnictwa" – piszą badacze na łamach "PNAS".

Wnioski dotyczą wyłącznie społeczeństwa norweskiego. Potwierdzają jednak spostrzeżenie psychologów. Inteligencja może się zmieniać (obniżać też) u młodzieży i młodych dorosłych. Świadczą o tym opublikowane w magazynie "Nature" wyniki testów inteligencji 14-latków powtórzone u tych samych osób w wieku 18 lat. U jednej piątej badanych zmiana IQ była na tyle silna, że wpływała na postrzeganie świata. U części badanych wyniki IQ pogarszały się, inni – którzy za pierwszym razem wypadli średnio – uzyskiwali w kolejnym badaniu bardzo dobre rezultaty.