Słabby oddech Europy

Choroby płuc to coraz poważniejszy problem, a pieniędzy na badania nad lekami brak – narzekają specjaliści.

Publikacja: 10.09.2013 01:51

Nawet najlepsze leki mogą tylko nieznacznie poprawić jakość życia osobom cierpiącym na przewlekłą ob

Nawet najlepsze leki mogą tylko nieznacznie poprawić jakość życia osobom cierpiącym na przewlekłą obturacyjną chorobę płuc

Foto: 123RF

Nowotwory i przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) są dzisiaj przyczyną co dziesiątego zgonu w Europie. Sytuacja pogorszy się jeszcze w ciągu najbliższych 20 lat – przewidują pulmonolodzy, którzy przyjechali do Barcelony na kongres Europejskiego Towarzystwa Chorób Płuc. U ludzi będących obecnie w średnim wieku dadzą o sobie znać skutki palenia papierosów.

– Profilaktykę i leczenie chorób płuc trzeba będzie radykalnie poprawić, jeżeli chcemy zmniejszyć ich wpływ na jakość życia i obciążenie dla gospodarki – podkreślał prof. Francesco Blasi, prezes towarzystwa.

– Typów chorób płuc jest ponad 40. Śmiertelność na skutek takich jak idiopatyczne włóknienie płuc czy międzybłoniak opłucnej stale rośnie – ostrzega prof. Richard Hubbard z Uniwersytetu Nottingham w Wielkiej Brytanii. – A inwestycje w badania nad rakiem płuc wynoszą dziś około jednej trzeciej tego, co przeznaczane jest na badania raka piersi, połowę tego, co na raka jelita grubego i białaczki, mimo że rak płuc zabija więcej ludzi rocznie niż te wszystkie trzy rodzaje nowotworów razem wzięte.

Europejskie Towarzystwo Chorób Płuc opublikowało dokument „Biała księga chorób płuc”, który przynosi najnowsze dane opracowane na podstawie badań WHO.

– Na tle Europy wypadamy różnie. Polską specyfiką jest np. to, że ciągle częściej niż w krajach Zachodu występuje u nas gruźlica. Polska należy również do krajów o najwyższych współczynnikach zapadalności i umieralności na raka płuc. Jednak najczęstszą chorobą płuc w Polsce jest przewlekła obturacyjna choroba płuc. Choruje na nią około 2 mln osób. Choroba często prowadzi do inwalidztwa i powoduje od 15 do 20 tys. zgonów rocznie – mówi „Rz” prof. Paweł Śliwiński, kierownik IV Kliniki Chorób Płuc Instytutu Gruźlicy i Chorób Płuc w Warszawie. – Chciałbym zaznaczyć, że wpływ POChP na śmiertelność pacjentów jest niedoszacowany. Nie zawsze lekarze rozpoznawali ją właściwie i jako przyczynę zgonów podają inne choroby, np. astmę.

Nic nie wiedzą

Z rozpoznawaniem POChP lekarze mają do czynienia od 1966 roku, kiedy zaproponowano, aby dwie choroby, które najczęściej występowały razem – rozedma płuc i chroniczne zapalenie oskrzeli – potraktować jako jedną i nazwać ją POChP.

Jednak w przeciwieństwie do raka płuc choroba ta jest bardzo mało znana. Polskie Towarzystwo Chorób Płuc zleciło ostatnio badania, które miały ocenić wiedzę o POChP. Okazało się, że o tej chorobie słyszało 5 proc. Polaków.

– W jaki sposób ludzie mają zwracać uwagę na przyczyny i objawy choroby oraz ją leczyć, skoro sami chorzy myślą, że mają astmę, a o POChP nikt nie słyszał? Sytuację pogarsza fakt, że rzadko który lekarz podstawowej opieki zdrowotnej kontaktujący się z palaczami papierosów wykonuje badanie spirometryczne, które pozwala postawić diagnozę – mówi prof. Śliwiński.

POChP objawia się po latach nałogowego palenia papierosów. Specjaliści podkreślają, że może się również rozwinąć u osób, które żyją tam, gdzie jest duże zanieczyszczenie powietrza spowodowane przez przemysł.

– Notujemy też przypadki zachorowań u kobiet, które nigdy nie paliły papierosów, ale paliły drewnem pod kuchnią – mówi polski specjalista.

Choroba jest nieuleczalna. Doraźna pomoc, która jest w stanie poprawić i przedłużyć życie choremu, sprowadza się do stosowania leków rozszerzających oskrzela.

Połączone siły

– Mamy do dyspozycji trzy rodzaje takich środków: cholinolityki, do których należy tiotropium (substancja aktywna leku Spiriva), beta2-agoniści, np. salmeterol (podstawowy składnik leku Serevent), i formoterol (składnik np. leku Oxis, Foradil, Oxodil) oraz pochodne metyloksantyn – teofilina – tłumaczy prof. Śliwiński. – U części chorych stosowanie tych leków wspomagamy stosowaniem leków przeciwzapalnych: sterydów wziewnych i Roflumilastu. Dodatkową formą leczenia POChP jest rehabilitacja oddechowa.

Szansą na skuteczniejsze leczenie tej choroby jest zaprezentowany w Barcelonie przez firmę Boehringer Ingelheim inhalator Respimat ze znanym lekiem Spiriva. To urządzenie, w przeciwieństwie do inhalatorów starszej generacji, np. HandiHaler czy Turbuhaler, nie wymaga żadnych nośników dla substancji aktywnej. Rozpylany jest tylko lek w postaci wolno uwalnianej, delikatnej mgiełki. Pozwala to na lepsze jego przyswajanie i zmniejszenie dawki.

Na kongresie zaprezentowane zostały badania skuteczności tego inhalatora prowadzone przez prof. Roberta A. Wise’a z Johns Hopkins University z Baltimore. Na podstawie badań z udziałem ponad 17 tys. pacjentów inhalator otrzymał pozytywne recenzje.

– Najnowsza tendencja to łączenie leków rozszerzających oskrzela z dwóch grup, cholinolityków i beta2-agonistów, długo działających w jednym inhalatorze. Pozwala to choremu na przyjmowanie leku raz na dobę, a tym samym ułatwia leczenie i zwiększa jego skuteczność – dodaje prof. Śliwiński.

W tym kierunku idą poszukiwania Boehringer Ingelheim. Firma chce lek z grupy beta2-agonistów – Olodaterol – podawać razem z tiotropium w nowym inhalatorze. Obecnie trwają badania obejmujące ponad 5 tys. pacjentów w 40 krajach.

Ze smartfonem w dłoni

Sposób na niechęć chorych do regularnego łykania leków znaleźli specjaliści brytyjscy. Do tego celu w leczeniu gruźlicy zastosowali... nowoczesne urządzenia mobilne. Pacjenci, którzy brali udział w badaniach, wysyłali lekarzowi prowadzącemu filmiki pokazujące branie leków. To wystarczyło – wysłanie filmów wyeliminowało 95 proc. wizyt.

– Te wstępne wyniki sugerują, że telemedycyna może nam pomóc przezwyciężyć trudności w bezpośrednim monitorowaniu pacjentów – powiedziała Sara Hemming z Royal Free London NHS Foundation Trust, autorka badań prezentowanych na kongresie. – Niektórzy ludzie nie chcą odwiedzić kliniki, ale umożliwiają nam łatwe ich monitorowanie, co pozwala sprawdzić, czy przyjmują lek właściwie.

– To badanie pokazuje sposób, który może poprawić skuteczność leczenia – dodał prof. Blasi.

Nowotwory i przewlekła obturacyjna choroba płuc (POChP) są dzisiaj przyczyną co dziesiątego zgonu w Europie. Sytuacja pogorszy się jeszcze w ciągu najbliższych 20 lat – przewidują pulmonolodzy, którzy przyjechali do Barcelony na kongres Europejskiego Towarzystwa Chorób Płuc. U ludzi będących obecnie w średnim wieku dadzą o sobie znać skutki palenia papierosów.

– Profilaktykę i leczenie chorób płuc trzeba będzie radykalnie poprawić, jeżeli chcemy zmniejszyć ich wpływ na jakość życia i obciążenie dla gospodarki – podkreślał prof. Francesco Blasi, prezes towarzystwa.

Pozostało 90% artykułu
Nauka
Najkrótszy dzień i najdłuższa noc w 2024 roku. Kiedy wypada przesilenie zimowe?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Pełnia Księżyca w grudniu. Zimny Księżyc będzie wyjątkowy, bo trwa wielkie przesilenie księżycowe
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku