Świat zmierza ku przeludnieniu, przy czym tempo wzrostu populacji nieustannie przyspiesza. Szacuje się, że w czasach Cesarstwa Rzymskiego populacja całej planety sięgała 300 mln, w średniowieczu wzrosła do 400 mln, w XVII stuleciu osiągnęła pół miliarda.
Pierwszy miliard przekroczyła na początku XIX wieku, na początku ubiegłego wieku na Ziemi żyło już 1,65 mld ludzi. W 1960 roku liczba mieszkańców Ziemi osiągnęła 3 mld, a w 1999 roku sześć miliardów. Obecnie planetę zamieszkuje 7,141 mld.
Według prognozy ogłoszonej przez francuski renomowany instytut demograficzny INED, obejmującej lata 2050–2100, druga połowa XXI wieku rozpocznie się od przekroczenia 10 miliardów, a około roku 2100 populacja osiągnie 11 miliardów. Oznacza to, że w ciągu tego stulecia populacja zwiększy się niemal o połowę.
Afryka przyspiesza
Wzrost prognozowany przez francuski instytut jest na podobnym poziomie jak wzrost przewidywany w raporcie przygotowanym na zlecenie ONZ trzy lata temu.
Z danych Institut National d’Etudes Demographiques (INED) wynika, że wzrost będzie nierówny. Chiny liczące obecnie 1,36 mld stracą do 2050 roku 50 milionów i przestaną być najludniejszym państwem.