Zaraza idzie spod Moskwy

Inwazyjny gatunek azjatyckiego chrząszcza niszczącego drzewa zagraża europejskim lasom - pisze Krzysztof Urbański.

Publikacja: 25.10.2013 09:13

Chrząszcz Agrilus planipennis jest niewielki – ma 13,5 mm długości – ale powoduje duże szkody. Larwy

Chrząszcz Agrilus planipennis jest niewielki – ma 13,5 mm długości – ale powoduje duże szkody. Larwy (dł. 32 mm) zjadają drewno jesionów.

Foto: Michigan State University

Co roku obszar występowania szkodnika z rodziny bogatkowatych rośnie o 50 km. W USA, gdzie chrząszcz został zawleczony przed laty, powoduje straty wysokości 10 mld dolarów rocznie.

Po raz pierwszy w Europie wykryty został w okolicach Moskwy w 2007 roku. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Rosji szybko zorganizowali badania w terenie. Prześledzili rozprzestrzenianie się gatunku wokół rosyjskiej stolicy. Wyniki badań opublikowali na łamach magazynu „Forestry". Kiedy kończyli pracę, szkodnik dotarł 235 km na zachód od Moskwy i 220 km na południe.

Żarłoczne larwy

Naukowcy na miejscu przekonali się, że chrząszcz Agrilus planipennis jest śmiertelnym zagrożeniem dla jesiona wyniosłego. W kompleksach leśnych na południe od Moskwy (podobnie jak w wielu lasach na wschodzie Polski) jesion wyniosły jest gatunkiem dominującym. Zjadane przez robaki umierające jesiony to groźba degradacji dla całego ekosystemu leśnego.

„Bogactwo jesionów i ich równomierny rozkład w tych lasach oznacza, że A. planipennis ma znakomitą okazję do rozprzestrzeniania się bez przeszkód do innych krajów w Europie" –  piszą autorzy w „Forestry".

Chociaż dorosły chrząszcz żyje tylko kilka tygodni, samica składa przeciętnie od 30 do 60 jaj. Larwy zjadają zewnętrzne warstwy drewna, odcinając gałęzie od składników odżywczych i powodują ich obumieranie.

Szkodnik oddalił się już znacznie od miejsc, skąd pochodzi – północno-wschodniej części Chin, Półwyspu Koreańskiego, Japonii, dalekiego wschodu Rosji. W swej ojczyźnie nie powoduje większych szkód, miejscowe gatunki jesionów uodporniły się na żarłoczne larwy.

To nie pierwszy przypadek, kiedy gatunek zwierząt w miejscu, gdzie występuje naturalnie, nie powoduje szkód, a przeniesiony w inne miejsce może spowodować spustoszenie. Tak było w przypadku pewnego płaza przywiezionego do Australii z Ameryki Środkowej. Ropucha olbrzymia, słynąca ze swojego apetytu na chrząszcze (miała powstrzymać plagę szkodników upraw), stała się przyczyną wymierania australijskich węży i krokodyli. Okazało się, że jest trująca, a zwierzęta, które próbowały się nią żywić, padają. Dziś ropucha opanowała już ponad milion km kw. Australii – m.in. Park Narodowy Kakadu, wpisany na listę UNESCO.

Na naszym kontynencie, według bazy danych o gatunkach inwazyjnych DAISIE, występuje ponad 11 tys. obcych gatunków zwierząt i ich liczba stale rośnie. Ponad 1300 to szkodniki.

Czarna wdowa w domu

„Księga gatunków obcych inwazyjnych w faunie Polski" wymienia 800 gatunków zwierząt roślin i grzybów przywleczonych do Polski z innych krajów.  Zwierzęta przybywają do domów jako pupile, zwierzęta hodowlane lub nieproszeni goście w przesyłkach.

Tak było w przypadku czarnej wdowy – najsłynniejszego jadowitego pająka. Ich jad, neurotoksyna, jest 15 razy silniejszy od jadu grzechotnika. Ukąszenie pająka powoduje u człowieka zatrucie z silnymi bólami, w wyjątkowych przypadkach może wywołać śmierć.

Według nowych danych Instytutu Ochrony Przyrody PAN z Krakowa pająki te zostały zawleczone do Polski w samochodach prywatnie sprowadzanych z USA.

Stamtąd też pochodzi szop pracz. Sprowadzony został do Niemiec, a w latach 90. XX wieku przedostał się na tereny zachodniej Polski. Ten drapieżnik, często hodowany w domach,  spotykany jest już na terenie całego kraju. Dzięki umiejętności wspinania się na drzewa niszczy gniazda ptaków i zjada pisklęta. Szopy są nosicielami niebezpiecznego dla ludzi pasożyta Baylisascaris procyonis.

Ostatnie badania ujawniły także występowanie na wolności w Polsce jaszczurki murowej, przybysza z południa Europy. Gatunek tego gada chętnie hodowany jest przez amatorów. Spowodował już spore szkody na Wyspach Brytyjskich. Wypiera ze środowiska zagrożone rodzime jaszczurki zwinki. W Polsce taka sytuacja może się powtórzyć.

Co roku obszar występowania szkodnika z rodziny bogatkowatych rośnie o 50 km. W USA, gdzie chrząszcz został zawleczony przed laty, powoduje straty wysokości 10 mld dolarów rocznie.

Po raz pierwszy w Europie wykryty został w okolicach Moskwy w 2007 roku. Naukowcy z Wielkiej Brytanii i Rosji szybko zorganizowali badania w terenie. Prześledzili rozprzestrzenianie się gatunku wokół rosyjskiej stolicy. Wyniki badań opublikowali na łamach magazynu „Forestry". Kiedy kończyli pracę, szkodnik dotarł 235 km na zachód od Moskwy i 220 km na południe.

Pozostało 87% artykułu
Nauka
W organizmach delfinów znaleziono uzależniający fentanyl
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację