Reklama
Rozwiń
Reklama

Modyfikacje genetyczne zamiast lekarstwa na raka

Chińscy naukowcy chcą tak zmodyfikować ludzkie komórki, aby skuteczniej zabijały raka. Test ruszy już w przyszłym miesiącu.

Aktualizacja: 26.07.2016 22:23 Publikacja: 26.07.2016 19:09

Dzieląca się komórka raka płuca. Do testów wybrano pacjentów z nowotworem, który nie reaguje już na

Dzieląca się komórka raka płuca. Do testów wybrano pacjentów z nowotworem, który nie reaguje już na inne metody terapii

Foto: AFP

W badaniu wezmą udział pacjenci cierpiący na nowotwory płuc. Do testów zakwalifikowano ludzi, u których zawiodły wszystkie obecnie wykorzystywane metody leczenia. Ich niedrobnokomórkowy rak płuc dał już przerzuty, a operacje chirurgiczne, chemioterapia oraz radioterapia nie przyniosły spodziewanych efektów.

Komórki pod nadzorem

Eksperyment zostanie przeprowadzony w szpitalu Uniwersytetu Syczuańskiego w Chengdu. Celem jest określenie, czy ta metoda leczenia jest bezpieczna. A jest co sprawdzać. Będzie to pierwsza próba wykorzystania techniki modyfikacji genetycznej CRISPR/Cas9 do leczenia dorosłych ludzi. Metoda ta, nazywana niekiedy genetycznym skalpelem, pozwala na precyzyjne wycinanie i wklejanie fragmentów DNA w żywych komórkach. Można wyciąć wadliwą wersję genu, a na to miejsce wkleić prawidłową.

Dotąd CRISPR/Cas9 testowano na zwierzętach – na przykład próby „wyleczenia" dystrofii mięśniowej Duchenne'a zakończyły się powodzeniem. Chińczycy sprawdzili również tę technikę na ludzkich zarodkach, choć tu efekty były znacznie gorsze. Nigdy nie stosowano jej u dorosłych.

Zespół onkologów i genetyków pod kierunkiem Lu You zamierza zmodyfikować limfocyty T w taki sposób, aby rozpoznawały i niszczyły komórki nowotworu. W tym celu od pacjentów pobrana zostanie krew, a z niej wyizolowane potrzebne komórki.

Następnie genetycznym skalpelem z limfocytów T wycięty zostanie fragment kodujący białko PD-1. To element hamujący aktywność limfocytów w kierunku zdrowych komórek. Naukowcy są przekonani, że to właśnie on sprawia, że komórki raka nie są rozpoznawane jako „wróg". Chińczycy nie będą na to miejsce nic wklejać – chodzi tylko o usunięcie fragmentu kodującego PD-1.

Reklama
Reklama

Komórki zostaną następnie namnożone w laboratorium i wstrzyknięte pacjentom. Bez „hamulca" w postaci PD-1 mają rzucić się do ataku na raka.

– W przypadku takich pacjentów możliwości terapeutyczne są bardzo ograniczone – tłumaczy Lu magazynowi „Nature". – A ta technologia ma wielki potencjał. Możemy pomóc ludziom, których codziennie tu przyjmujemy.

Tyle że ryzyko kryje się właśnie w wypuszczeniu komórek bez cugli. Limfocyty mogą zacząć atakować zdrowe organy, co prawdopodobnie doprowadzi do śmierci pacjenta. Dlatego Chińczycy zaczną testy nowej terapii tylko z jedną osobą. Stopniowo dołączane będą kolejne oraz zwiększana dawka wstrzykiwanych limfocytów.

Zmodyfikowane komórki będą również szczegółowo badane, czy genetyczny skalpel usunął rzeczywiście ten fragment, o który chodziło.

Chińczycy pierwsi

Wprowadzanie niepożądanych mutacji to jedno z największych zagrożeń techniki CRISPR/Cas9. Tak właśnie stało się podczas wcześniejszych chińskich eksperymentów z ludzkimi zarodkami.

W kwietniu ubiegłego roku zespół Junjiu Huanga z Uniwersytetu im. Sun Yat-sena w Guangzhou – jako pierwszy na świecie – wykorzystał metodę CRISPR do próby wycięcia wadliwych wersji genów odpowiedzialnych za beta-talasemię (niedokrwistość) z ludzkich zarodków. Z 96 zapłodnionych komórek jajowych udało się usunąć wadliwy gen w 28 przypadkach. Zaledwie w kilku poprawna wersja trafiła na swoje miejsce. Reszta została z niepożądanymi mutacjami.

Reklama
Reklama

Eksperyment zakończył się porażką. Autorów spotkały nieprzyjemności – opisu ich prac nie chciało opublikować żadne liczące się pismo naukowe. Spotkali się też z krytyką międzynarodowego środowiska naukowców, które zarzuciło im nieetyczne i nieodpowiedzialne zachowanie. Chodziło nie tylko o fakt eksperymentowania na ludzkich zarodkach (Chińczycy bronili się, że zarodki pochodziły z kliniki leczenia niepłodności i z powodu wad nie miały szans na żywe urodzenie), ale również o pomysł zmieniania wszystkich komórek organizmu. Taka zmiana będzie dziedziczona przez wszystkie kolejne pokolenia.

To sprowokowało czołowych genetyków do sformułowania apelu w sprawie czasowego wstrzymania eksperymentów nad modyfikacją ludzi. Ale w kwietniu tego roku inny chiński zespół ogłosił przeprowadzenie podobnego eksperymentu – tym razem próbowano wkleić geny dające dzieciom odporność na HIV/AIDS. Efekty były równie mizerne, jak za pierwszym razem.

Apel o odpowiedzialne zachowanie przestał się liczyć. Do modyfikacji ludzkich zarodków przygotowują się Brytyjczycy i Amerykanie. W USA trwają również przygotowania do wycięcia i wklejenia genów pomagających walczyć z rakiem – czerniakiem skóry, mięsakami i szpiczakami. Eksperyment z udziałem pacjentów ma się zacząć pod koniec roku.

– Pewnie, że chcielibyśmy być pierwsi – mówi Lu. – Ale jeszcze lepiej byłoby mieć dobre wyniki eksperymentu.

Nauka
Naukowcy odkryli coś pod Bermudami. „Gigantyczna struktura”
Nauka
Naukowcy wskazują na zaskakującą przyczynę epidemii dżumy. „Jedna z największych katastrof ludzkich”
Nauka
Przełomowe badania DNA zaprzeczają popularnej teorii. Chodzi o ewolucję Homo sapiens
Nauka
Po co robotnice zabijają własne poczwarki? Niezwykłe zachowanie mrówek
Nauka
Ostatnia superpełnia w tym roku już niedługo. Kiedy obserwować Zimny Księżyc?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama