Odkrycia dokonali koło wsi Kowala, około 10 km na południowy-zachód od Kielc. Znajdują się tam wychodnie węglanowych skał z górnego dewonu, odwiedzane praktycznie przez wszystkich studiujących geologię w Polsce. Ponieważ odkrycia dokonano w Roku Chopinowskim, odkrytemu gatunkowi nadano nazwą Trimerocephalus chopinii.

Trylobity były stawonogami żyjącymi na dnie morskim. Miały chitynowe pancerze. Obecnie badacze wyróżniają na całym świecie około 4 tys. gatunków tych zwierząt. Największy znany okaz miał długość 75 cm. Trylobity, których ślady odkryto w Górach Świętokrzyskich, żyły 350 milionów lat temu, w górnym dewonie. Region ten był wówczas morzem.

Odnalezione ślady świadczą o tym, że trylobity wędrowały gęsiego, prawdopodobnie do miejsca, w którym się rozmnażały. Jednak nie osiągnęły celu i to w dramatycznych okolicznościach: Zadusiły się trującą mieszaniną dwóch gazów: siarkowodoru i dwutlenku węgla. Gazy te wydobywały się z zalegającej na morskim dnie warstwy obumarłych, gnijących roślin. Ta warstwa biomasy mogła mieć grubość nawet kilkunastu metrów i emitować gazy bardzo intensywnie.

Szczególny zbieg okoliczności sprawił, że ślady zachowały się. Martwe trylobity i ścieżki przez nie pozostawione szybko zniknęły pod bardzo drobnym wapiennym mułem; wytrącał się on z wody morskiej i pokrywał delikatne ślady na dnie. Następnie, w ciągu tysięcy lat muł ten skamieniał, a z nim utrwalone ślady.

Jak wyjaśnia współodkrywca, Adrian Kin ze Stowarzyszenia Przyjaciół Nauk o Ziemi, zidentyfikowano skamieniałe chitynowe pancerze, odnóża (co należy do rzadkości) oraz wiele pojedynczych ścieżek Trimerocephalus chopinii.