Nikola Tesla: Pan prąd

Zawdzięczamy mu wiele: od elektrowni wodnych po samochody na radio. Ale Nikola Tesla, człowiek, który wymyślił XX wiek, miał też wyjątkowo elektryzujący życiorys

Publikacja: 07.01.2013 19:10

Nikola Tesla: Pan prąd

Foto: ROL

70 lat temu, 7 stycznia 1943 roku, w wieku 87 lat zmarł Nikola Tesla, amerykański wynalazca pochodzenia serbskiego. Fragment tekstu z archiwum tygodnika "Przekrój"

Pokoje numer 3327 i 3328 w hotelu New Yorker na Manhattanie przychodzą oglądać ludzie, których można podzielić na trzy kategorie. Pierwsza to inżynierowie, elektrycy i entuzjaści technologii. Drugą stanowią fani UFO, podróży w czasie, hodowcy gołębi telepatów oraz wyznawcy New Age. Trzecia to Serbowie i Chorwaci.

Co sprawia, że dwa przeciętne pokoje są dla nich tak elektryzujące? Prawda jest taka, że przyciąga nie miejsce, ale (dotyczy to zwłaszcza drugiej grupy) duch osoby, która tu mieszkała. Goście chcą oddać hołd człowiekowi wyprzedzającemu swoje czasy. Dziwakowi, samotnikowi, geniuszowi – Nikoli Tesli. Niektórzy mówią, że to on wynalazł XX wiek.

Trudno się z tym nie zgodzić, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że był autorem 112 patentów, głównie urządzeń elektrycznych, z których najsławniejsze to: silnik elektryczny, prądnica prądu przemiennego, autotransformator, dynamo rowerowe, radio, elektrownia wodna, bateria słoneczna, turbina talerzowa, transformator Tesli oraz świetlówka. Myślicie, że zbił na tym fortunę? Nic z tego.

Amerykański żart

– Proszę pana, ja żartowałem. Pan jest emigrantem, nie rozumie pan amerykańskiego poczucia humoru – oświadczył Thomas Alva Edison (TEN Edison), gdy młody inżynier Nikola Tesla przyszedł do niego upomnieć się o zapłatę za wykonanie zlecenia. Pieniądze bynajmniej nie były śmieszne: Edison obiecał Tesli 50 tysięcy dolarów, jeśli ten doprowadzi do 50-procentowej poprawy wydajności generowania prądu w elektrowniach Edisona.

Przedsiębiorca nie sądził, by było to możliwe, lecz przybyły z Europy inżynier był pełen zapału i nowych pomysłów. Tesla pracował nad tym blisko rok. Udało się. Próbował też przekonać swego pracodawcę, by ten przeszedł ze standardu, jakim był wówczas prąd stały (po angielsku DC – direct current), na prąd przemienny (AC – alternating current), ponieważ zastosowanie go w elektrowniach znacznie ograniczyłoby straty w przesyłaniu energii elektrycznej na duże odległości. Nie znalazł zrozumienia. Edison z niewyjaśnionych do dzisiaj przyczyn nie lubił prądu zmiennego. A kiedy jeszcze w tak niewybredny sposób obszedł się z młodym racjonalizatorem, ten, oburzony, porzucił pracę w Edison Electric Light Company.

Nie było mu łatwo. Gdy blisko rok wcześniej przypłynął do Ameryki, miał głowę pełną planów i cztery centy w kieszeni. Świetlaną przyszłość miał zapewnić Tesli list polecający, który dostał w Budapeszcie, gdzie pracował przy rozbudowie linii telefonicznej. List skierowany do najsławniejszego elektryka świata Edisona brzmiał tak: „Drogi Panie Edison: znam dwóch wielkich ludzi i pan jest jednym z nich. Drugim zaś ten młody człowiek, który stoi przed panem!". Autor listu, biznesmen, który reprezentował rozmaite interesy Edisona w Europie Środkowej, był przekonany o geniuszu 28-letniego Tesli. Nie mylił się.

Natura jest kocurem

Już jako dziecko Tesla miał szczególną zdolność dostrzegania rzeczy, których nie widzą inni. Można powiedzieć, że posiadał „zmysł elektryczny". „Pamiętam zimę – pisał pod koniec swego życia, wspominając dzieciństwo – mroźną i suchą. Śnieg trzeszczał pod stopami przechodniów, a w powietrzu zostawał za ludźmi zagadkowy blask. Rzucane przez dzieciaki śnieżki ciągnęły za sobą błyszczącą smugę. Tego wieczoru gładziłem po grzbiecie kota, kiedy zaobserwowałem, że jego futro jeży się, a moja dłoń przesuwająca się po jego grzbiecie wywołuje snopy iskier. Mój ojciec wyjaśnił mi, że to prąd – taki sam, jaki obserwuję w błyskawicy podczas burzy. Pamiętam, jak mama się oburzyła: »Przestań głaskać tego kota – zrugała mnie. – Jeszcze się zapali«. Ale ja zacząłem się zastanawiać: czy natura to taki ogromny kocur? A jeśli tak, to kto gładzi go po grzbiecie? Chyba sam Bóg – myślałem. Tymczasem Maczak zeskoczył z moich kolan. Wymył łapki i z jeszcze wilgotnym futerkiem szedł przez pokój. Powietrze wokół niego rozjarzyło się lekko – jak aureola wokół głowy świętego. Ten obraz nie opuszcza mojego umysłu. To chyba wtedy rozpocząłem próby poznania prawdziwej natury elektryczności. 80 lat później wciąż szukam. Bez skutku".

70 lat temu, 7 stycznia 1943 roku, w wieku 87 lat zmarł Nikola Tesla, amerykański wynalazca pochodzenia serbskiego. Fragment tekstu z archiwum tygodnika "Przekrój"

Pokoje numer 3327 i 3328 w hotelu New Yorker na Manhattanie przychodzą oglądać ludzie, których można podzielić na trzy kategorie. Pierwsza to inżynierowie, elektrycy i entuzjaści technologii. Drugą stanowią fani UFO, podróży w czasie, hodowcy gołębi telepatów oraz wyznawcy New Age. Trzecia to Serbowie i Chorwaci.

Pozostało 90% artykułu
Nauka
Orki kontra „największa ryba świata”. Naukowcy ujawniają zabójczą taktykę polowania
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Nauka
Radar NASA wychwycił „opuszczone miasto” na Grenlandii. Jego istnienie zagraża środowisku
Nauka
Jak picie kawy wpływa na jelita? Nowe wyniki badań
Nauka
Północny biegun magnetyczny zmierza w kierunku Rosji. Wpływa na nawigację
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Nauka
Przełomowe ustalenia badaczy. Odkryto życie w najbardziej „niegościnnym” miejscu na Ziemi