Naukowcy to ryzykanci

Praca w laboratorium naukowym nie jest lekka, łatwa i przyjemna, mimo białego fartucha, grozi śmiercią lub kalectwem. Takie są rezultaty ankiety opublikowanej na łamach najbardziej prestiżowego pisma naukowego "Nature"

Publikacja: 09.01.2013 12:12

Naukowcy to ryzykanci

Foto: Fotorzepa, Marian Zubrzycki

Ankietę przeprowadził zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley po serii nieszczęśliwych wypadków w pracowniach badawczych.

W 2009 roku w jednym z laboratoriów tego uniwersytetu młoda, 23-letnia badaczka uległa śmiertelnemu poparzeniu w trakcie przeprowadzania reakcji chemicznej. Rok później studentka udusiła się trującymi oparami w laboratorium na Uniwersytecie Yale. W 2011 roku badacz z Uniwersytetu w Chicago zmarł na skutek kontaktu z zarazkiem dżumy, nad którym pracował.

Ta czarna seria była powodem rozpisania ankiety wśród ponad 2000 badaczy z wielu krajów. Blisko połowa z nich deklaruje, że zetknęła się bezpośrednio lub zna wypadek w laboratorium, taki jak oparzenie, ugryzienie przez zwierzę doświadczalne, zatrucie szkodliwymi oparami, uszkodzenia skóry kwasami, zainfekowanie hodowanymi w laboratorium bakteriami, zakłucie igłą, skaleczenie jakąś ostrą krawędzią.

30 proc. ankietowanych widziało na własne oczy "poważny" wypadek, wymagający interwencji lekarza. Jedna czwarta młodych badaczy zraniła się, skaleczyła, bez powiadamiania o tym przełożonych, kierownictwa laboratorium.

Z ankiety wynika, że zaledwie 60 proc. respondentów zostało odpowiednio przeszkolonych w zakresie bezpieczeństwa i higieny pracy. 50 proc. ankietowanych badaczy uważa, że bezpieczeństwo w laboratoriach można wyraźnie poprawić.

Ankieta uwidoczniła różnice między personelem młodym i bardziej doświadczonym. Młodzi częściej pracują sami (40 proc), doświadczeni rzadziej (26 proc). Tylko 12 proc. młodych badaczy uważa, że bezpieczeństwo powinno być priorytetem, podczas gdy w grupie seniorów przekonanych o tym jest 36 proc.

Ankieta ujawniła także różnice kulturowe w podejściu do bezpieczeństwa wśród naukowców. Na przykład, dwie trzecie badaczy brytyjskich deklaruje przestrzeganie przepisów BHP umieszczonych w widocznym miejscu, ale tylko jedna czwarta uczonych amerykańskich postępuje w ten sposób.

Na podstawie Sciences et Avenir

Ankietę przeprowadził zespół z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley po serii nieszczęśliwych wypadków w pracowniach badawczych.

W 2009 roku w jednym z laboratoriów tego uniwersytetu młoda, 23-letnia badaczka uległa śmiertelnemu poparzeniu w trakcie przeprowadzania reakcji chemicznej. Rok później studentka udusiła się trującymi oparami w laboratorium na Uniwersytecie Yale. W 2011 roku badacz z Uniwersytetu w Chicago zmarł na skutek kontaktu z zarazkiem dżumy, nad którym pracował.

Materiał Partnera
Oszukują i rozdają nagrody. Tego (na pewno!) nie wiesz o storczykach
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Materiał Partnera
Motory molekularne. Tak naukowcy uczą nanocząsteczki kręcić się na zawołanie
Nauka
Połączenie tych dwóch leków wydłużyło życie myszy o około 30 proc. Czy pomoże ludziom?
Nauka
Naukowcy ostrzegają przed tym, co dzieje się w oceanach. „Prawdziwy powód do niepokoju”
Nauka
Rak i ryba. Czy mogą nam pomóc usunąć mikroplastik ze środowiska?